Głowa Niobe- Marta Guzowska
Lubice kryminały Agathy Christie? No to Marta Guzowska ze
swoją „ Głową Niobe” przypadnie Wam do gustu.
Skute lodem „zadzidzie” Polski i kilkunastu światowej sławy
specjalistów z dziedziny kultury i sztuki antyku. Trzaskający mróz odcina od
świata grupę uczestników międzynarodowej konferencji . Nie ma łączności
telefonicznej. Nie ma telewizji, radia. Nie ma nawet ogrzewania i wkrótce
również braknie prądu. Naukowcy , wśród nich ekscentryczny, obarczony osobliwą
fobią, męczony wspomnieniami przeszłości ,
komisarz i antropolog Mario Ybl , młoda matka równocześnie będąca
policyjnym specjalistą ds. fotografii -zamknięci zostają w pałacu w Nieborowie, wśród kolekcji
antycznych rzeźb. Kolejne poranki przynoszą szokujące odkrycia. Co noc ginie
jeden z członków szacownego grona a jego ciało „uzupełnia” brakujące części
antycznych postaci w galerii….
Pamiętacie „ Dziesięciu małych murzynków” Agathy lub „ I nie
było już nikogo”? Jeśli spodobała się wam konwencja klasycznego , angielskiego
kryminału – Głowa Niobe jest dokładnie tym , czego szukacie.
Mała przestrzeń, oderwanie od świata, sami intelektualiści i
jeden nieobliczalny szaleniec realizujący przedziwny plan… Kto będzie następny?
Powiem tak- autorka trafiła w mój gust. W książce nie szukam
tylko dobrze opowiedzianej historii czy intrygi. Chce wzbogacić się o wiedzę.
Pani Marta Guzowska jest doktorem archeologii, wnikliwym obserwatorem ludzkich
charakterów , umie to dowcipnie i z lekkim przekąsem połączyć i całkiem nieźle
jej to wyszło. Lubię komisarza Ybla i cieszę się, że kryształowy to on nie
jest. I fajnie opisane są jego obserwacje współbiesiadników – ocenia z punkt
widzenia anatomii wyraźne cechy fizyczne przypasowując dowcipnie do przymiotów
ducha i ciała J. Bez sentymentów wskazuje prawdopodobne kolejne
ofiary „życzliwie” je o tym informując.
Dostałam też sporą wiedzę z historii pałacu w Nieborowie (
od razu odszukałam zdjęcia w necie i info – zdecydowanie umieszczając to
miejsce na drodze tegorocznych wypadów), znajomość anatomii lekko mnie
przeraziła , ale cóż , z dobrodziejstwem inwentarza przyjęłam, część dotycząca
antyku bardzo przyswajalna i co najważniejsze – rzetelna , fachowa, strawnie
podana.
Nie mogę pominąć walorów językowych. Wielu autorów nie wykorzystuje możliwości
naszej ojczystej mowy – mówię to z wyraźnym przekąsem. Pani Marta zdecydowanie
się wyróżnia. Kryminał czyta się z przyjemnością, lekko , nic nie razi, nie
męczy.
Chcesz przyjemnie spędzić
dwa – trzy wieczory? Polecam .
Dzięki za ciekawe i inspirujące do wyboru lektur recenzje. "Głowę Niobe" przeczytałam jakiś czas temu i akurat mam na jej temat nieco inne zdanie.
OdpowiedzUsuńKryminały Marty Guzowskiej, jak na fankę kultury antycznej przystało,polubiłam od pierwszego z nimi spotkania w "Ofierze Polikseny". Niestety, "Głowa Niobe" to dla mnie najsłabsza z jej książek.
Rzeczywiście, w tej książce na pierwszy rzut oka widać inspirację twórczością Agathy Christie. Niewątpliwie klimat pałacu w Nieborowie czy dygresje anatomiczne są wartością dodaną. Do tego trupia metaforyka charakterystyczna dla stylu autorki bardzo przypadła mi do gustu. Ale...
wysuwająca się na pierwszy plan fobia bohatera bywa dość irytująca i nużąca, a w końcu okazuje się, że motyw jest tak irracjonalny, że aż psychopatyczny.
Polecam Ci jednak część trzecią przygód Maria Ybla, "Wszyscy ludzie przez cały czas". Znajdziesz tu bardziej rozbudowany aspekt archeologiczno - antropologiczny i niebanalne przedstawienie scenerii, w której rozgrywają się wydarzenia.