wtorek, 20 listopada 2018


OBSERWUJĘ CIĘ- Teresa Driscoll, wyd. SQN


Historia jaka może zdarzyć się wszędzie. Ella , dojrzała kobieta , żona i matka nastolatka , podróżując pociągiem jest świadkiem rozmowy dwóch nastolatek z dwoma , świeżo poznanymi, nieco starszymi, chłopakami . Pewne elementy ich rozmowy budzą klasyczny „matczyny” niepokój . Nastolatki są z prowincji, pierwszy raz jadą do Londynu do teatru, zostają na noc i chcą się nieco zabawić . Młodzi mężczyźni wyjaśniają ,że własnie wyszli z więzienia , gdzie odsiadywali roczne wyroki , postanowili tego nie ukrywać i zaczynają dziewczyny nadmiernie wypytywać o ich plany wieczorne. Naturalny instynkt matki budzi w Elli potrzebę ostrzeżenia rodziców dziewczynek, jednak wewnętrzny głos od razu przywołuje wszystkie uwagi bliskich o tym,że jest przewrażliwiona,nadopiekuńcza , nie powinna wtrącać się w sprawy osób obcych... I Ella hamując swój instynkt , zajmuje się swoimi sprawami.

Po kilku dniach z TV dowiaduje się ,że jedna z dziewcząt uznana jest za zaginioną. Z poczuciem winy idzie na posterunek i opowiada , czego była świadkiem. Rozpoczyna się łańcuszek powiązań między rodzinami dziewcząt, Ellą, jej bliskimi oraz całą rzeszą pozornie nieznanych sobie osób.
I nic nie jest oczywiste.

Rok śledztwa, rok poszukiwań. I jak przy takich okazjach bywa, na światło dzienne wychodzą sprawy , które miały przepaść w niebyt i nigdy nie dotrzeć do osób zainteresowanych.

To nie powieść tylko o zaginięciu czy zbrodni – gdyż prawie do samego końca nie wiemy , co zaszło tego feralnego wieczoru w klubie nocnym po rozdzieleniu się przyjaciółek. To raczej głębokie studium psychologiczne o tym, jak zbrodnia czy poczucie winy wpływa na otoczenie zaginionej ale i na losy postronnych pozornie osób – takich jak Ella- która obwinia się o brak reakcji na to , co usłyszała w pozornie niewinnej rozmowie ale co ją zaniepokoiło. No i reakcja mediów społecznościowych , fala hejtu , która ją zalała – oraz to , jak zareagowało na to najbliższe otoczenie. Jak ciężko wrócić do normalnego , codziennego życia bez strachu , gdy masz poczucie ciągłej obserwacji i zagrożenia.

Jak żyje rodzina którą dotyka nagłe zniknięcie dziecka i każdy telefon, każda informacja sprawia ,że nadzieja przeplata się z lękiem i paniką.
Wielowątkowy , niezły thriller , w którym do samego końca nic oczywiste nie jest a zakończenie całkowicie nas zaskoczy. Głęboka analiza charakterów bohaterów, powiązania w otoczeniu , świetnie zarysowane tło obyczajowe. Chyba pierwszy raz spotkałam się z analizą wpływu przestępstwa na życie świadka a nie tylko ofiary i przestępcy. Myślę ,że fani thirllerów psychologicznych powinni być usatysfakcjonowani tą pozycją. Mnie się podobała , choć po „Lissy” Duka D’Andrea nic już nie będzie takie samo  😉
Polecam oczywiście tę pozycję. Warto .

niedziela, 18 listopada 2018

 LEWY BRZEG – ANNA KASIUK , WYD REPLIKA


„Lewy brzeg” to pierwsza część historii o tajemnicy która łączy i dzieli dwie rodziny.
 Poznajemy dwie przyjaciółki z warszawskiej Pragi, z wykształcenia panie psycholog, które to wspierają się całe życie. Jedna , dość skryta, wycofana, z lekkimi kompleksami  wybiera w życiu drogę grzeczną, bezpieczną choć nie rokującą sukcesów finansowych i „karierowych” – jedyna satysfakcja to radość w oczach podopiecznych. Druga przebojowa, otwarta i głodna przygód i kariery  wybiera ryzyko i dostaje ciężką lekcję od życia. 

Pierwszą dziewczynę, Majkę , od jakiegoś czasu obserwuje tajemniczy oczywiście przystojny, oczywiście szarmancki i lekko diabłem podszyty Paweł. Szukał dziewczyny gdyż jakaś dziwna tajemnica, raczej klątwa połączyła w przeszłości jego ojca z jej matką – o czym jak na razie Majka nic nie wie. Pawła przyciąga chęć zemsty jednak praktycznie od pierwszego wejrzenia wpada po uszy w głębię oczu swojej ofiary i zakochuje się.

Paweł ma brata i wraz z nim zamieszkują tajemnicze „Łowiska” na Mazurach i tam właśnie ma swoje źródło tajemnicza klątwa oraz widmo ducha- kobiety ukazujące się i braciom i wkrótce też Majce.

Cóż jak na pierwszą część przystało nie dotarłam do owych mroków i tajemnic jeszcze, na razie dość głęboko wniknęłam w osobowości , charaktery , plany bohaterów.

Mamy więc miłość spinającą jak most przeszłość z teraźniejszością oraz Łowiska z kiepską dzielnicą Warszawy. Mamy bohaterów z potencjałem ale na razie nie wiemy co się wydarzy.

Czyta się szybko , sprawnie , wyobraźnia przedstawia nam obrazy jak z klasycznej telenoweli – czyli możemy potraktować tę książkę jako dobry dodatek do jesiennej herbatki.
Co będzie dalej ? któż to wie... 

sobota, 17 listopada 2018


LISSY - LUCA D'ANDREA, wyd. WAB



Oj dawno mnie żadna książka aż tak nie wchłonęła. A podobno „ISTOTA ZŁA” tegoż autora jest jeszcze lepsza. Ale do rzeczy.

Lokalny mafiozo , gdzieś na obrzeżach Tyrolu , w swojej twierdzy obstawionej przez wyłącznie zaufanych ludzi, żyje wraz z piękną żoną Marlene . Oboje nie mieli łatwo w życiu gdyż ich wczesne lata przypadły na czas wojny i tuż po wojnie ,  mafiozo wydrapał sobie swoją pozycję w światku przestępczym własnymi niecnymi łapkami , bezwzględnością i okrucieństwem. Chce jednak więcej. Nie wystarcza mu pozycja wataszki średniego kalibru – ma szansę wejść do samej wierchuszki tajemniczego Konsorcjum.

Marlene jednak ma inną wizję przyszłości. Uknuty misterny plan ma sprawić, że zniknie spod władzy i oczu  męża a to co ze sobą zabierze z jego sejfu wystarczy na ukrycie jej i tajemnicy na wiele lat... Tylko ... to , co zabiera jest własnością potężnej organizacji przestępczej, która to właśnie  testuje wierność i bezwzględność kandydata na członka.

Lata 70 XX wieku w Tyrolu to nie szerokie , oświetlone  autostrady. Marlene podczas ucieczki myli drogi, gubi się w górach i śniegu i trafia na zapomniane przez Boga i ludzi pustkowie. Życie ratuje jej tajemniczy samotnik, Simon , żyjący w towarzystwie swoich świń w ostatnim gospodarstwie w okolicy...

Jakie są szanse, że Marlene tu przetrwa? Jaką skrywa tajemnicę? I czy dziwny pustelnik zdoła ją ochronić przed podążającym jej śladami Zaufanym Człowiekiem, płatnym zabójcą wysłanym przez Konsorcjum?

Nic w tej książce nie jest przewidywalne i oczywiste. Każde zdanie , każde słowo , każda historia wnosi do całości coś nowego. Nie ma zbędnych wątków pobocznych, nie ma niepotrzebnych postaci. Mroczna atmosfera gęstnieje z każdą stroną. Co za wspaniałe studium osobowości! Żaden bohater nie jest jednoznaczny, stabilny , schematyczny.
 Wchodząc głębiej w lasy skute zimą i odkrywając mroczną osobowość Simona – zaczynamy się po prostu bać. Tak niezwykle plastycznie autor oddaje meandry skomplikowanej chorej psychiki człowieka wychowanego w całkowitej izolacji od ludzi, że przeczuwając narastające zagrożenie , drżymy o losy Marlene.  Czy jednak ona jest tak bezbronna jak sądzimy? I kim jest tajemnicza, tytułowa Lissy?

Każdy tu ma swoją tajemnicę. I to wszystko w połączeniu z grozą klimatu i przyrody – trochę jak z powieści Jo Nesbo- wciąga, hipnotyzuje i sprawia,że nie można się od książki oderwać.

Rozdziały krótkie , naprzemiennie opisują nam stan obecny i wydarzenia z przeszłości każdego z bohaterów – Wegenera ( męża Marlene) , Marlene, Simona i Zaufanego Człowieka. Śledzimy jakie piętno na każdym z nich wywarły warunki w jakich się wychowali, środowisko i osoby , które na swojej drodze spotkali.   Niewiele makabrycznych scen ale opisanych tak ,że zapomnieć się nie da, podkreślane to  jest przez dość prosty język i krótkie zdania ale atmosfera dzięki temu zagęszcza się i uzależnia czytelnika.


Pewnie się domyślacie ,że niebawem sięgnę po ISTOTĘ ZŁA- skoro jest jeszcze lepsza – to opatruję ją etykietką MUST HAVE. 

Danuta Stenka -flirtując z życiem w rozmowie z Łukaszem Maciejewskim, wyd. ZNAK

Nie jest łatwo przeprowadzić niebanalny wywiad z gwiazdą formatu Danuty Stenki. Widząc na okładce nazwisko pana Łukasza Maciejewskiego , bez wahania po książkę sięgnęłam będąc pewną, że się nie zawiodę. Wszak jego wcześniejsze trzy książki – wywiady rzeki ze znanymi aktorkami wciągnęły mnie od pierwszych stron i dały na prawdę wiele odprężających godzin.

Danuta Stenka to jedna z moich ulubionych aktorek – brzmi banalnie bo rzadko kto jest w stanie oprzeć się jej urokowi jako aktorki i kobiety. Prawda , autentyczność która tak charakterystyczna jest dla tej Pani zjednuje jej rzesze fanów od lat.

W szerokim wywiadzie z Panem Łukaszem Maciejewskim spotykamy kobietę dojrzałą,która bez patosu , bez graniu na emocjach i kokietowaniu czytelnika opowiada z wzruszeniem i nostalgią o sobie, swoim domu rodzinnym na Mazurach , bliskich którzy odeszli, relacjach w rodzinie, szkole z internatem , powolnym i świadomym dochodzeniu do zawodu aktora. A i później droga prowincjonalnej dziewczyny na deski największych scen polskich teatrów a następnie   wielkich produkcji filmowych taka łatwa nie była. Lojalna , ufająca swoim mentorom i instynktowi, nie walcząca za wszelką cenę o rolę , podporządkowana wizji reżysera , całe życie szkoląca swoje umiejętności. Taką Stenkę widzę po tej relacji.

Wywiad napisany pięknie – jak spotkania cykliczne przy filiżance kawy /herbaty i domowej szarlotce. Ogromny szacunek z obu stron i wzajemnie do siebie i do czytelnika.

Tak delikatnie pozwalają nam zajrzeć w swój intymny świat a równocześnie nie czujemy się intruzami. Nie ma tam plotek, sugerowania złych emocji w relacjach z innymi artystami, raczej podziw i szacunek dla dorobku innych 
 I mimo , że wiele mówi o swoim domu rodzinnym i tym, który teraz tworzy , to jednak chroni go , nie ma tam niczego , co mogłoby ingerować w intymność miru domowego. Wszak dom to azyl a co wysyłasz w świat to wraca. Myślisz źle – zło ci pętlę na szyi zaciska. Życie jest jedno i nie ma powtórek, ważna jest równowaga. Takie wartości i mnie są bliskie dlatego po przeczytaniu tej książki jeszcze bardziej panią Stenką się zachwycam.
I nie wiem czy bliższa mi jako aktorka czy kobieta. Tak wiele pokory w jej słowach , tak wiele szacunku dla innych. Piękna osoba, piękna kobieta, niebywale zdolna aktorka.
Polecam na jesienne wieczory- poczujecie się jak ja – na spotkaniu z bliską osobą.