BALLADA O CIOTCE MATYLDZIE – Magdalena Witkiewicz
Czy kobieta w pięknym wieku ( ok. 80+wat) może być
współwłaścicielką sex-shopu? I czy może on wpływać na wiele osób wręcz terapeutyczne?
Może ;-)
Bo facet w typie ABS ( Absolutny Brak Szyi) nie musi być
tylko górą mięśni bez uczuć i zainteresowań, młoda matka nie koniecznie
wprowadzać tak wszechobecny terror „ matek-polek-mam-wózek-więc-i-prawa”,
Starsza Pani z kotem to nie koniecznie moher a mąż intelektualista-naukowiec
może czyścić czasami buty takiemu z siłowni a wredna teściowa po tuningu może
być całkiem fajną babcią.
Nietypowe sytuacje wywołują niestandardowe działania.
Joanka ma oparcie jedynie w ciotce , ponad
osiemdziesięcioletniej damie, patrzącej na świat z wyrozumiałością i dystansem,
zakładającej ,że każdy jest dobry tylko trzeba to umieć podszlifować.
Ciotka oprócz przymiotów ducha , prowadzi tajemniczy interes
przy pomocy bliźniaków w typie ABS.
Joanka na zakręcie życiowym ( młoda matka, mąż na morzach
zainteresowany pracą badawczą obiektów martwych oraz żywych… nawet nadmiernie
żywych – szwecka rozwódka z nogami do pasa i blond czupryną) w sytuacji
rozpaczliwiej (porodówka, samotność, brak perspektyw) zostaje z zaświatów
„zaopiekowana” przez swoją ukochaną Ciocię.
Dostaje opiekę w postaci dwóch osiłków oraz udziały w Słodkim
Ciasteczku, który to interes nie koniecznie jest piekarnią . I to wszystko
sprawia ,że całkowicie zmienia się jej życie.
Nic więcej nie napiszę o fabule , bo przeczytać musisz sama.
Co ci gwarantuję? Kawał dobrej zabawy. Jak zwykle u Pani
Magdy Witkiewicz – komedia pomyłek, humor sytuacyjny, język niedościgniony.
Po traumatycznym „Iqbalu” musiałam „odreagować” i wrócić do
równowagi. Szukałam czegoś zabawnego , lekkiego, co przywoła ciepły uśmiech i
da mi powód bym spojrzała ponownie optymistycznie na ludzi. I siebie też.
Książka o sile kobiet. O przyjaźni. O wierze w marzenia ,
która to ma moc sprawczą. O tym ,że możemy wszystko jeśli tylko chcemy a jeśli
czegoś potrzebujemy i o to poprosimy życzliwą ciocię w niebie – to ona już
użyje swoich metod by tego św.Piotra ( a może nawet wyższą instancję?) przekona
do naszych potrzeb…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz