sobota, 26 września 2015



PO PROSTU BĄDŹ Magdalena                                                Witkiewicz

                             Słuchaj Krystyna …i dobrze, że wino i świece i ta cisza w domu. 
Bo mogę sobie chlapnąć i tą łzę uronić. Podsunęłaś mi znowu kawałek mojej historii…
I Krystyna to o tych wagonikach- takie w punkt. Aż boli. I chyba trochę nawet krwawi.
Że niby trzeba pilnować swojego wagonika, bo jak nas minie to już tylko cisza i krzaki J

Bo wiesz, Krystyna , ten pierwszy pociąg to ja pomyliłam z młodości i naiwności , trochę roztargnienia też. Wsiadłam do pierwszej klasy i zrobiła się afera, bo bilet dostałam do drugiej… i ta dopłata bolała.

A ten kolejny pociąg to ze strachu chyba przepuściłam. Schowałam się za filar i że niby to nie ten .
Ale wyobraź sobie ,ten drugi, spóźniony- powrotnym kursem chciał mnie zabrać! No i Krystyna niby znalazłam właściwy bilet i miejsce… ale ktoś tam już poważnie naśmiecił, i to miejsce już jakieś inne było…
 
I widzisz Krystyna , tak to z tymi twoimi książkami jest.
Tak jakbyś mnie kroiła po kawałku i w każdej książce po parę deko wyciągała z zamrażarki i dorzucała. I mam podejrzenia, że jest nas tam więcej. Taka wiedźma z Ciebie i w tym cały Twój talent.

PO PROSTU BĄDŹ – bolało mnie bardzo. Ale wiesz co ? Pierwszy raz dziś od dość dawna obudziłam się z potrzebą zmiany i z siłą, by krok po kroku coś zrobić. I miałam uśmiech na twarzy. I nie trułam się „dworcowymi” wspomnieniami ale pomyślałam o sobie samej.

Czy jako pisarz mogłaś zrobić coś piękniejszego?
Qrde wielkie dzięki Magda za to ,że jesteś. I za każdą popełnioną książkę. I za te, które w przyszłości jeszcze mnie naznacząJ


6 komentarzy:

  1. Qurde Krystyna, ale fajnie napisałaś!
    A tak serio - świetna recenzja świetnej książki. Pozdrawiam z Kinsale :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. czytam ją chyba po raz dziesiąty. Wydrukuję i powieszę...

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo się cieszę i dziękuję !

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja za Tobą i Twoją opinią w ogień. Za dużo nie pisz tych recenzji, bo zbankrutuję kochana, a ZUS już dwa miesiące milczy. Izunia jesteś wielka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justyś ty szczególnie musisz się karmić takimi historiami. I ja też chce wierzyć,że i mnie gdzieś tam ten happy end napadnie. Może nawet "znienacka" . i choćby nago :) byle tylko był :)

      Usuń