wtorek, 6 października 2015

Cesarzowa wdowa Cixi. Konkubina, która stworzyła współczesne Chiny- Jung Chang

Książka ,która zatrzymała mnie przy sobie na dłużej i to wcale nie z powodu ponad 500 stron zadrukowanych dość drobnym maczkiem.
Jak niezwykłą trzeba być kobietą, by przez pół wieku sprawować faktyczną władzę w państwie tak ogromnym jak Chiny i decydować o losach blisko 400 mln ludzi!

W latach wczesnej młodości, już jako kilkunastolatka dała się poznać w swojej rodzinie jako bardzo przewidująca i świadoma swojej roli dziewczyna. W wieku 16 lat została wybrana na jedną z konkubin nowego władcy. Wcale nie cieszyła się jego specjalnymi względami – była jedną z wielu -jednak szybko zaprzyjaźniła się z żoną cesarza i wraz z nią utworzyły naprawdę dobry i szczery sojusz  zaraz po młodej śmierci Cesarza- w celu prowadzenia Chin w kierunku otwarcia na świat i reform  .

Jak niezwykłą odwagę i inteligencję, przezorność i przenikliwość musiała mieć w sobie ta w sumie jedna z wielu  członkiń haremu cesarskiego – by z determinacją umieć odrzucić wszelkie uprzedzenia i osobiste animozje i  stanąć na czele tak zróżnicowanego i ogromnego państwa !
Zreformowała kraj, otworzyła na kontakty z Europą, Azją i Ameryką, przyjmowała jako pierwsza poselstwa zagraniczne , nawiązała ważne kontakty z żonami dygnitarzy, potrafiła sprawić, by wielcy dyplomaci zagraniczni pracowali na jej korzyść, wprowadziła elektryczność, przeprowadziła pierwszą kolej, telegraf, zreformowała armię, utworzyła flotę i nade wszystko znalazła na to środki! Pozwalała się fotografować i żywo interesowała się sztuką.

Przeprowadziła wiele reform- od takich poważnych jak związanych z finansami kraju i obronnością jak i pozornie bardziej błahych i społecznych ( np. zakazała krępowania nóg chińskim damom ), czy  zabroniła hodowania tzw. psów rękawowych – w których to lubowała się chińska arystokracja.
Otwarła Chiny na świat i nawiązała stosunki dyplomatyczne nawet z królową Wiktorią. Jako pierwsza wysyłała swoje poselstwa do Europy , młodzież kształciła w Europie i Ameryce, Zakładała szkoły – też dla dziewcząt. Przeprowadziła dwa przewroty pałacowe, zdławiła wewnętrzne zamieszki  i prowadziła wojny z największymi potęgami ówczesnego świata  I osiągnęła to wszystko będąc kobietą i oficjalnie nigdy nie będąc głową państwa czyli  Cesarzową.

Umysł tej kobiety mnie zadziwia. Wszelkie własne uprzedzenia potrafiła odsunąć na plan dalszy bo rzeczywiście myślała interesem państwa.
Obecne Chiny jej nie doceniają otaczającą ją czarnym PR-em-  bez niej nigdy nie byłyby tam, gdzie są dzisiaj.

Pochylam z pokorą głowę również przed autorką. Dokonała tytanicznej i mrówczej zarazem  pracy – dotarła do dokumentów zupełnie nieznanych lub niedostępnych, praca dla historyka i archiwisty ogromna. I równocześnie czyta się ją z ogromną przyjemnością i lekkością . Naprawdę  wiele popularnonaukowych prac lub faktografii  przechodzi mi przez ręce i głowę ale tę pozycję polecę z pełną odpowiedzialnością również osobom za stricte źródłową literaturą nie przepadającym.
Takim „języczkiem u wagi” dla mnie jest moja mama – jeśli ona coś czyta z przyjemnością – to znaczy ,że pomimo ,iż to książka historyczna – zdecydowanie strawna i przyjemna dla laika jest też J .

Mnie zachwyca. Każda strona i słowo. I osobowość Cesarzowej Wdowy . Jeśli lubisz nietuzinkowe kobiety w historii – uwierz, ta wysunie się na czoło. Potem długo ,długo nic J

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz