Dziewczyna z portretu
Nawet przypadkowy dotyk jedwabiu może uruchomić mechanizm
o którym pojęcia nie masz.
Początek
wieku XX, środowisko duńskiej bohemy , wzrost zainteresowania sztuką , odkrycia
innowacyjnych metod leczenia osób z pewnymi zachowaniami dotąd uznawanych za
tabu.
Greta i
Einar Wegenerowie – ekscentryczne małżeństwo malarzy, połączone potrzebą
wolności, miłości do sztuki ale i wzajemnym szacunkiem. Pochodzą z różnych środowisk, trudne dzieciństwo
i dorastanie Einara, nieznana przyczyna słabości ojca, pierwsze nie do końca zdefiniowane
zainteresowania erotyczne i wreszcie ucieczka z małej duńskiej wsi do Kopenhagi
by odkryć w sobie talent malarski i
osiągnąć wysoką pozycję w kręgach tamtejszych akademików i malarzy.
Ona – bogata
z domu córka amerykańskiego emigranta ,
pielęgnująca w sobie potrzebę nieskrępowanej niczym wolności także wyzwolenia z
pruderii dotyczącej seksualności kobiet. Greta staje się bohaterką rodzinnego
skandalu który powoduje wysłanie jej na stary kontynent , do kraju dziadów, by
przeczekać reminiscencje obyczajowego zamętu głośnym echem odbijającym się po
środowisku jej rodziny.
Miłość do
malarstwa , wzajemna fascynacja sobą to dobra baza małżeństwa prawda?
On –
rozchwytywany pejzażysta – ona – portrecistka jeszcze traktowana bardziej jako
żona Einara niż malarka i twórca.
Małżeństwo
doskonale się uzupełnia – on żyjący w swoim świecie, nie mający zupełnie
świadomości kosztów, ekonomii, realiów bytu – Greta – mocno stąpająca po ziemi,
posiadająca majątek ,którym ukradkiem finansuje ich wspólne życie, dbająca o
ich byt. Takie pomieszanie ról w czasach gdy to przecież mężczyzna był bazą a
kobieta kwiatem w wazonie o który to on miał dbać…
I
przypadkowe wydarzenie. Greta zwraca się z nietypową prośbą o pomoc w
dokończeniu portretu śpiewaczki – musi namalować stopy a nie ma modela – Einar więc
lekko żartobliwie to traktując , ubiera jedwabne pończochy i w damskich
pantoflach zasiada w fotelu by pozować…
Ten pozornie
niewinny moment uruchamia w jego osobowości mechanizm powołujący do życia
ukrytą w nim głęboko Lili, nieśmiałą, androgeniczną , delikatną dziewczynę - i od tej pory już nic nie było takie samo..
Rozpoczyna
się zupełnie inny etap życia Wenerów –żyją jakby w trójkącie, oboje z różnych
powodów coraz częściej przywołują obecność Lili , która w końcu zwycięża nad
osobowością Einara… czy daje mu jednak szczęście?
Życie osób
transseksualnych nie jest łatwe i dziś – choc wiemy o nim znacznie więcej i
zdecydowanie bardziej skłonni jesteśmy je akceptować. Na przełomie wieków
traktowane było jako wynaturzenie , choroba, grzech. Historia opisana w
DZIEWCZYNIE Z PORTRETU jest utkana na kanwie prawdziwego życia dwójki malarzy. Delikatna, wrażliwa , wspierająca się para
ludzi i artystów, rozumiejąca swoją odmienność i akceptująca ją. Sztuka Miłość Seksualność – trzy elementy podstawy
życia. Próba zmierzenia się z uporządkowaniem seksualności Einara –który to decyduje się na operację - nie kończy się happy endem ale i nie porażką – w życiu jest
coś za coś, prawda?
To ważna
książka. Zawsze byłam otwarta na zrozumienie transpłciowości jednak aż tak głęboko nie wnikałam w konsekwencje
zaburzenia osobowości , które z tym się łączą.
Einar
spotkał w życiu niezwykłą kobietę. Otwartą , akceptującą. Razem stworzyli,
jakby zrodzili Lili. Potrzebowali jej w końcu oboje choć z różnych pobudek.
Greta potrafiła jak żadna inna kobieta wesprzeć w najtrudniejszych decyzjach
Einara, zagłuszyć własne potrzeby świadomie pozwalając rozkwitnąć w mężu Lili –
choc wiedziała ,że dzień operacji płci , uwolnienia Lili – będzie też momentem
rozłączenia ich dróg…
Nie wiem ,
czy potrafiłabym być tak altruistyczna, wyrozumiała. Wiem ,że książka dała mi
inne spojrzenie ,głębiej weszłam w osobowość, potrzeby i zagubienie osób transseksualnych i nic już nie jest czarno – białe. Czas poświęcony na jej czytanie warty był każdej minuty. Każdej chwili uwagi. Czytałam wolno z jednej strony podziwiając kunszt autora z drugiej pragnąc głęboko wejść w relację tak niecodziennego układu małżeńskiego.
Oprócz
tematyki ,która jest nietypowa jak na naszą literaturę – trzeba koniecznie
wspomnieć, że to książka świetnie napisana. W piękny , przystępny , obrazowy
sposób opisane są złożone i delikatne problemy seksualne i psychologiczne bohaterów.
Wciąga,
angażuje, zmusza do zadania sobie ważnych pytań . Szczególnie teraz.
Książka
została zekranizowana – jeszcze nie widziałam filmu więc ufam, że jest co
najmniej w połowie tak dobry jak książka.
Szukasz
czegoś odmiennego ? Masz dość słodko- lukrowanych romansów ? Biografii koloryzującej bohatera?
Rozstań i powrotów ? Szukasz prawdy opisanej z dużą delikatnością ,
wrażliwością ale i wnikliwością? No to DZIEWCZYNA Z PORTRETU –obowiązkowo.
Widziałam film i bardzo mi się podobał. Chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuń