TAJEMNICA NATHANIELA – NOWE ŚLEDZTWO KLARY SCHULZ – Nadia Szagdaj
Upiorna zima 1913 r daje
się mieszkańcom Breslau ostro we znaki. Mróz skuł lodem rzekę, drogi i jakby i
wrażliwość ludzką. Rzadkie momenty odwilży wyłaniają z rzeki kolejne ciała
kobiet. Czy szarość i lód jest powodem depresji w kręgach prostytutek i
tancerek kabaretowych ? czy doprowadza je do samobójstw? czy może w innym
czasie i miejscu taka historia miała już miejsce?
Po „Grande Finale” nasza
ulubiona pani detektyw Klara Schulz dochodzi do siebie. Prawie straciła życie ,
naraziła na śmiertelne niebezpieczeństwo swoje jeszcze nienarodzone dziecko,
drugie było bliskie utraty matki. Mąż, cierpliwy i spolegliwy Bernard nie może
jej tego wybaczyć. Klara żyje w letargu od tabletki uspakajającej do kolejnej.
Powoli obojętnieje jej cały świat, wygaszają się emocje, wycisza pasja,
jakakolwiek motywacja do życia. Wykonała już swój życiowy plan – odkryła mordercę
matki, ukarała go . Teraz liżąc rany zapada – jak i cały Breslau- w zimowy sen.
Seria samobójstw wśród
kobiet też jakby jej nie obchodzi. Dopiero zniknięcie nauczycielki muzyki jej
syna a równocześnie dość bliskiej znajomej, ma szansę wyrwać ją z letargu… Czy
jednak ponowne narażenie życia oraz zaufania męża jest warte włączenia się w
śledztwo tajemniczych zgonów nad brzegiem rzeki? Czy Klara się na to zdobędzie?
Nie chcę zdradzić za dużo
ale przedziwny tandem psychopatycznych morderców z mroczną przeszłością to
również bardzo oryginalny pomysł . I osadzenie ich w specyficznym środowisku.
Takie mroki można spotkać
jedynie u Marka Krajewskiego, również przeze mnie bardzo cenionego jednak o ile
po każdej książce pana Marka muszę mieć „płodozmian” i wziąć do ręki coś innego
– to książki Pani Nadii polecam przeczytać jako serię. Cudowna lektura zarówno
na lato jak i np. przed wyprawą do Wrocławia.
O moim uwielbieniu dla
serii kryminałów z Klarą Schulz każdy wie. Ta część jest jeszcze lepsza.
Uwielbiam styl Pani Nadii Szagdaj. Stworzyła historię niezrównaną, zaskakującą
, nieprzewidywalną ale i spójną. Pochłania się jednym tchem. To ,że pani
Szagdaj stworzyła zupełnie nową bohaterkę – młodą detektyw – i osadziła ją w
czasach , gdy ten i nie tylko ten zawód zarezerwowany był wyłącznie dla
mężczyzn, jest niezwykłe. Dała jej zdecydowaną osobowość, bezkompromisowość i
odwagę .Akcje kolejnych części toczą się Wrocławiu sprzed Pierwszej Wojny
Światowej, w realiach i kontekście historycznym pięknie opisanym i zilustrowanym w książce. Ogromna praca i
badawcza i warsztatowa. Chylę czoła.
Nie ukrywam że finał
książki mną wstrząsnął dogłębnie. Pani Nadiu teraz nie może nas Pani zostawić
bez wiedzy jak poradzi sobie Klara w zupełnie zmienionej sytuacji osobistej…
Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy , bo przecież będzie, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz