środa, 5 lipca 2017



TAJEMNICA NATHANIELA – NOWE ŚLEDZTWO KLARY SCHULZ – Nadia Szagdaj

Upiorna zima 1913 r daje się mieszkańcom Breslau ostro we znaki. Mróz skuł lodem rzekę, drogi i jakby i wrażliwość ludzką. Rzadkie momenty odwilży wyłaniają z rzeki kolejne ciała kobiet. Czy szarość i lód jest powodem depresji w kręgach prostytutek i tancerek kabaretowych ? czy doprowadza je do samobójstw? czy może w innym czasie i miejscu taka historia miała już miejsce? 

Po „Grande Finale” nasza ulubiona pani detektyw Klara Schulz dochodzi do siebie. Prawie straciła życie , naraziła na śmiertelne niebezpieczeństwo swoje jeszcze nienarodzone dziecko, drugie było bliskie utraty matki. Mąż, cierpliwy i spolegliwy Bernard nie może jej tego wybaczyć. Klara żyje w letargu od tabletki uspakajającej do kolejnej. Powoli obojętnieje jej cały świat, wygaszają się emocje, wycisza pasja, jakakolwiek motywacja do życia. Wykonała już swój życiowy plan – odkryła mordercę matki, ukarała go . Teraz liżąc rany zapada – jak i cały Breslau- w zimowy sen.

Seria samobójstw wśród kobiet też jakby jej nie obchodzi. Dopiero zniknięcie nauczycielki muzyki jej syna a równocześnie dość bliskiej znajomej, ma szansę wyrwać ją z letargu… Czy jednak ponowne narażenie życia oraz zaufania męża jest warte włączenia się w śledztwo tajemniczych zgonów nad brzegiem rzeki? Czy Klara się na to zdobędzie? 

Nie chcę zdradzić za dużo ale przedziwny tandem psychopatycznych morderców z mroczną przeszłością to również bardzo oryginalny pomysł . I osadzenie ich w specyficznym środowisku.
Takie mroki można spotkać jedynie u Marka Krajewskiego, również przeze mnie bardzo cenionego jednak o ile po każdej książce pana Marka muszę mieć „płodozmian” i wziąć do ręki coś innego – to książki Pani Nadii polecam przeczytać jako serię. Cudowna lektura zarówno na lato jak i np. przed wyprawą do Wrocławia. 

O moim uwielbieniu dla serii kryminałów z Klarą Schulz każdy wie. Ta część jest jeszcze lepsza. Uwielbiam styl Pani Nadii Szagdaj. Stworzyła historię niezrównaną, zaskakującą , nieprzewidywalną ale i spójną. Pochłania się jednym tchem. To ,że pani Szagdaj stworzyła zupełnie nową bohaterkę – młodą detektyw – i osadziła ją w czasach , gdy ten i nie tylko ten zawód zarezerwowany był wyłącznie dla mężczyzn, jest niezwykłe. Dała jej zdecydowaną osobowość, bezkompromisowość i odwagę .Akcje kolejnych części toczą się Wrocławiu sprzed Pierwszej Wojny Światowej, w realiach i kontekście historycznym pięknie opisanym i  zilustrowanym w książce. Ogromna praca i badawcza i warsztatowa. Chylę czoła. 

Nie ukrywam że finał książki mną wstrząsnął dogłębnie. Pani Nadiu teraz nie może nas Pani zostawić bez wiedzy jak poradzi sobie Klara w zupełnie zmienionej sytuacji osobistej… Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy , bo przecież będzie, prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz