ŻYCIE W ŚREDNIOWIECZNEJ WSI – FRANCES GIES I JOSEPH GIES,
WYD ZNAK
W północno -zachodniej części hrabstwa Cambridgeshire
,niewiele ponad 100 km na północ od Londynu leży sobie dziś niewielka wioska
zwana Elton. Przepięknie usytuowana wśród malowniczych , zielonych wzgórz i pól
przyciąga wzrok swoimi kamiennymi , szarymi
budowlami położonymi wzdłuż dwóch głównych ulic. I rzadko kto pomyśli
,że wioska to pozostałość po osadzie sprzed ponad tysiąca lat i jest jedną z
najlepiej opisanych wsi średniowiecznych na skalę europejską. Elton ma
najstarszą i najbardziej kompletną dokumentację dotyczącą średniowiecznej wsi-
spisy , sprawozdania finansowe, akty dworskie i właśnie to stanowi bazę , która posłużyła autorom do
przybliżenia nam życia codziennego mieszkańców wsi, ich obowiązków i praw, w
radości i chorobie , od poczęcia do śmierci.
W dziesięciu rozdziałach autorzy skrupulatnie opisują nam
wszelkie aspekty życia w średniowiecznej wsi, relacje między tzw panem , wójtem
i plebanem, współzależności wasalskie, służebne, finansowe.
Kim był revee? Czy wśród chłopów było zróżnicowanie finansowe
i majątkowe oraz skąd się wzięło?
Jak żyli, co jedli na co dzień a co od święta? Jakie zwierzęta
hodowali, co uprawiali i jak świętowali ?
Pewnie dla wielu z was ( tak jak i dla mnie ) najciekawszy
rozdział dotyczył małżeństwa i życia rodzinnego. Okazuje się ,że wieśniacy
wcale tacy pruderyjni nie byli, małżeństwo nie koniecznie zawierane było przed
plebanem w kościele czy kaplicy a niekiedy po prostu sankcjonowało stan
faktyczny. Jakie kary groziły za cudzołożenie ? czy seks przedślubny był
stygmatyzowany? Jakie obowiązki ciążyły na współmałżonkach?
Czy wieśniak mógł zapewnić sobie cos w rodzaju „emerytury” z
prawa np. przekazania ziemi innemu rolnikowi? Jak sobie radzono w sprawach
przekazywania dóbr?
Co jedli, jak się ubierali, jak wyglądały typowe rozrywki i
dzień po pracy?
Obszerny rozdział poświęcony
jest higienie… cóż, pewnie domyślacie się możliwości w tym zakresie.
Niezmiernie ciekawy jest też rozdział o życiu duchowym ludzi
wsi oraz powiązaniach parafialnych. Co winien był chłop swojemu wikaremu, jakie
obowiązki miała parafia wobec biskupa i co kościół mógł a czego nie wobec
wieśniaków. Nie od dziś wiadomo ,że
celibat to fikcja i dziś i w przeszłości , sporo zabawnych historyjek tego
dotyczy.
Znajdziemy też przykładowe kazania wikarych – źródło niezrównane
do poznania sposobu myślenia średniowiecznego chłopa.
Reasumując : wieś nie była osadą bezwolnych i poddanych
bezgranicznie panu ludzi. Była to społeczność dobrze zorganizowana , wielowarstwowa,
ze swoją swoistą jurysdykcją, obszarami na które ani pan ani pleban wpływu
wielkiego nie mieli. Chłopi potrafili się panu przeciwstawić ale była też wśród
nich i grupa „ lizusów” donosząca o wszystkim i na wszystkich , licząc na
korzyści z tego tytułu. Pan miał świadomość ,że społeczeństwo wiejskie jest
podstawą jego zamożności , kontrolował i ingerował ale chętnie powinności w
naturze zamieniał na korzyści finansowe.
Książka napisana z benedyktyńską cierpliwością w oparciu o
ogrom źródeł , których indeks zamieszczony jest na końcu. Pomimo ,że to praca
historyczna, czyta się świetnie , szybko i z wypiekami na twarzy. Dla mnie osobiście
połączenie przyjemnego z pożytecznym – wzbogaca wiedzę a nie męczy językiem
przeznaczonym wyłącznie dla fachowców.
Fajna lektura na wakacje, wszak feudalna ,średniowieczna
wieś odcisnęła piętno na całej Europie i przy odrobinie zaangażowania ,
wszędzie zauważymy jej relikty. Gorąco polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz