środa, 13 czerwca 2018


ŻYCIE W ŚREDNIOWIECZNEJ WSI – FRANCES GIES I JOSEPH GIES, WYD ZNAK
 

W północno -zachodniej części hrabstwa Cambridgeshire ,niewiele ponad 100 km na północ od Londynu leży sobie dziś niewielka wioska zwana Elton. Przepięknie usytuowana wśród malowniczych , zielonych wzgórz i pól przyciąga wzrok swoimi kamiennymi , szarymi  budowlami położonymi wzdłuż dwóch głównych ulic. I rzadko kto pomyśli ,że wioska to pozostałość po osadzie sprzed ponad tysiąca lat i jest jedną z najlepiej opisanych wsi średniowiecznych na skalę europejską. Elton ma najstarszą i najbardziej kompletną dokumentację dotyczącą średniowiecznej wsi- spisy , sprawozdania finansowe, akty dworskie i właśnie  to stanowi bazę , która posłużyła autorom do przybliżenia nam życia codziennego mieszkańców wsi, ich obowiązków i praw, w radości i chorobie , od poczęcia do śmierci.

W dziesięciu rozdziałach autorzy skrupulatnie opisują nam wszelkie aspekty życia w średniowiecznej wsi, relacje między tzw panem , wójtem i plebanem, współzależności wasalskie, służebne, finansowe.
Kim był revee? Czy wśród chłopów było zróżnicowanie finansowe i majątkowe oraz skąd się wzięło?
Jak żyli, co jedli na co dzień a co od święta? Jakie zwierzęta hodowali, co uprawiali i jak świętowali ?
Pewnie dla wielu z was ( tak jak i dla mnie ) najciekawszy rozdział dotyczył małżeństwa i życia rodzinnego. Okazuje się ,że wieśniacy wcale tacy pruderyjni nie byli, małżeństwo nie koniecznie zawierane było przed plebanem w kościele czy kaplicy a niekiedy po prostu sankcjonowało stan faktyczny. Jakie kary groziły za cudzołożenie ? czy seks przedślubny był stygmatyzowany? Jakie obowiązki ciążyły na współmałżonkach?

Czy wieśniak mógł zapewnić sobie cos w rodzaju „emerytury” z prawa np. przekazania ziemi innemu rolnikowi? Jak sobie radzono w sprawach przekazywania dóbr?  
Co jedli, jak się ubierali, jak wyglądały typowe rozrywki i dzień po pracy?

Obszerny rozdział poświęcony  jest higienie… cóż, pewnie domyślacie się możliwości w tym zakresie.
Niezmiernie ciekawy jest też rozdział o życiu duchowym ludzi wsi oraz powiązaniach parafialnych. Co winien był chłop swojemu wikaremu, jakie obowiązki miała parafia wobec biskupa i co kościół mógł a czego nie wobec wieśniaków.  Nie od dziś wiadomo ,że celibat to fikcja i dziś i w przeszłości , sporo zabawnych historyjek tego dotyczy.

Znajdziemy też przykładowe kazania wikarych – źródło niezrównane do poznania sposobu myślenia średniowiecznego chłopa.

Reasumując : wieś nie była osadą bezwolnych i poddanych bezgranicznie panu ludzi. Była to społeczność dobrze zorganizowana , wielowarstwowa, ze swoją swoistą jurysdykcją, obszarami na które ani pan ani pleban wpływu wielkiego nie mieli. Chłopi potrafili się panu przeciwstawić ale była też wśród nich i grupa „ lizusów” donosząca o wszystkim i na wszystkich , licząc na korzyści z tego tytułu. Pan miał świadomość ,że społeczeństwo wiejskie jest podstawą jego zamożności , kontrolował i ingerował ale chętnie powinności w naturze zamieniał na korzyści finansowe.
Książka napisana z benedyktyńską cierpliwością w oparciu o ogrom źródeł , których indeks zamieszczony jest na końcu. Pomimo ,że to praca historyczna, czyta się świetnie , szybko i z wypiekami na twarzy. Dla mnie osobiście połączenie przyjemnego z pożytecznym – wzbogaca wiedzę a nie męczy językiem przeznaczonym wyłącznie dla fachowców.
Fajna lektura na wakacje, wszak feudalna ,średniowieczna wieś odcisnęła piętno na całej Europie i przy odrobinie zaangażowania , wszędzie zauważymy jej relikty. Gorąco polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz