SPRZEDAWCA MARZEŃ- RICHARD PAUL EVANS , wyd. ZNAK , LITERA NOVA
Oj, bolało.
Ta książka mnie zabolała, dotknęła spraw, o które się
otarłam , przeżyłam i moje mieszane odczucia utwierdziły mnie w przekonaniu ,że
najważniejsze to wierzyć własnemu instynktowi.
Ale do rzeczy.
Pisarz już dobrze mi znany , Richard Paul Evans robiąc research
do nowej książki , jedzie sobie wzdłuż słynnej amerykańskiej
trasy Route 66 i
spotyka intrygującego mężczyznę. Rozmowa jest na tyle ciekawa ,że zatrzymują
się w zajeździe i pisarz próbuje namówić tajemniczego nieznajomego na
opowiedzenie mu historii swojego życia, gdyż ma podejrzenia graniczące z pewnością,
że człowiek ów jest materiałem na niezwykłą książkę. Po głębszym zastanowieniu się , tajemniczy
nieznajomy wymusza na autorze zapewnienie ,że książka pisana będzie w pierwszej
osobie -jakby to on sam ją opowiadał, że autor niczego nie zmieni i nigdy nie
poda jego prawdziwych danych .
Tak powstała jedna najbardziej intrygujących książek jakie ostatnio czytałam. A historia w dużej mierze jest prawdziwa.
Pozornie schemat dość typowy – amerykański sen , od pucybuta do
milionera czyli wielki sukces , świat u stóp i nagle los naciska guzik „reset” , masz szansę zmienić wszystko w swoim życiu. Historia jakich wiele ale …
gwarantuję Ci, ta powala z nóg.
Młody chłopiec wychowywany w patologicznej rodzinie którego sadystyczny ojciec ,usprawiedliwiający swoje
okrucieństwo wersami z Biblii o kształtowaniu karami cielesnymi młodego
charakteru, zmagając się do tego z głodem, bólem i odrzuceniem w domu i szkole
, nie wyobraża sobie innego życia. W wieku lat 17 przechodzi moment przełomowy –
postawiwszy się ojcu równocześnie uświadamia sobie ,że jego dręczyciel jest tchórzem
i pełnym kompleksów karłem człowieczym i fakt, że przestaje się go bać , daje
mu siłę do wyruszenia w świat w poszukiwaniu własnej tożsamości i innego,
lepszego życia.
Jeśli otarłeś się o świat sprzedaży , firmy marketingowe,
finansowe, polisolokaty, konferencje i seminaria coachingowe, produkty obiecujące szybkie zyski i obudzenie
w sobie milionera – to domyślasz się , na jaką drogę wszedł Charles James,
bohater książki Evansa. Facet osiąga wszystko i przerasta mistrza. Ale nie sama fabuła jest tak bardzo ważna
Najważniejsze są przemyślenia bohatera. Odważnie i brutalnie
mówi o świecie w jakim się poruszamy. Nie ma trzeciej drogi. Jesteś albo
rzeźnikiem albo baranem. Lwem albo owcą. Tyle ,że lwy zostały wychowane przez
inne lwy i umieją zabijać . Społeczeństwo wychowuje swoje potomstwo na barany ,
bo takimi łatwiej sterować. Brutalne ale prawdziwe , tak?
Ludzie z rządzy zysku wepchną Cię do piekła głośno głosząc
,że przed nim cię ratują. Czasem na drodze pojawia się mentor i wydaje Ci się
,że to mistrz gdy on bywa tylko narcyzem napawającym się swoją umiejętnością
sterowania zbiorowymi emocjami, nakręca się panowaniem nad tłumem a w nim i Tobą i uzależniony
jest od endorfin , które wysysa z takich ludzi jak ty. I zdarza się, że jego
korona w twoich oczach opada, berło się roztrzaskuje a ty możesz pójść dalej
już samodzielnie … tylko często na końcu tej drogi uświadamiasz sobie ,że po
wszystkich poświęceniach zamieniłeś się w swojego poprzednika. Niekiedy nie
podążasz za sukcesem tylko ciągle i ciągle uciekasz przed porażką.
Bo władza to narkotyk. Uzależnia.
W czasie mojej drogi zawodowej wielokrotnie byłam na
szkoleniach , konferencjach i seminariach mniejszej lub większej „klasy”
coachów. Szczerze ? Niektóre z tych szkoleń lubiłam ale czułam, że „towar” mi
sprzedawany , jest z wątpliwą gwarancją. Dlatego książka mocno mnie poruszyła.
Uważam, że w poszukiwaniach różnych źródeł sposobów na cudowne wzbogacenie
się i zdobycie wolności finansowej , powinieneś przejść również przez tą
książkę. Dla mnie jest ważna . Dla Ciebie też powinna.
Powiem tak – przeczytałabym ją wcześniej ale odrzuciła mnie
okładkowa rekomendacja celebrytki. Myślę ,że nie jest trafiona i książka na tym
traci. Wszystko inne jest bardzo dobre.
Fajny pomysł na np. prezent na dzień ojca a to już przecież
w czerwcu.
Naprawdę polecam. Warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz