CAŁA JA – AUGUSTA DOCHER, wyd. ZNAK
Milena , siedemnastoletnia licealistka, powoli odbudowuje
swoje życie po traumie jaką była tragiczna i niespodziewana śmierć ojca. Młoda
dziewczyna oswaja swoje lęki i kompleksy , buduje relacje z mamą w nowej rzeczywistości.
Jej codzienność to prywatna , elitarna
szkoła w Aninie, otoczenie młodzieży z bardzo bogatych i ustosunkowanych domów –
w końcu sama z takiego się wywodzi. Na liście najbogatszych ludzi wg Forbsa jej
ojciec wszak miał wysokie miejsce. Tuż za nim wspólnik ojca i bliski przyjaciel rodziny . I
to on wspiera i mamę i Milenę w nowej dla nich sytuacji.
Pierwsze uczucia, pierwsze miłości i rozczarowania , potrzeba
akceptacji i miłości, ciepła i wsparcia oraz tajemnica w rodzinie sprawiają ,że
rok maturalny staje się rokiem przełomowym . Nic już nie będzie takie jak dawniej.
Brzmi banalnie ale
tylko na początku.
Paula, równie młodziutka dziewczyna, ledwie po maturze, przybywa do małej miejscowości pod Bielskiem i sama zamieszkuje dość spory i
świeżo odnowiony dom. Mamy wrażenie ,że może jest tzw. eurosierotą, niewiele mówi o sprawach rodzinnych , nie wprowadza nas w powody swojego osamotnienia i
izolacji. Demony
przeszłości , trudna do rozgryzienia trauma sprawia, że dziewczyna jest
zamknięta w sobie, zdystansowana, otoczona murem niedopowiedzeń i tajemnic. Zatrudnia się „na czarno” w posiadłości
lokalnego prominenta do pracy w ogrodzie. Ciężką, fizyczną pracą próbuje
zagłuszyć coś, co nie daje jej spokojnie żyć. Pewnego dnia na jej drodze pojawia się
niewiele od niej starszy chłopiec z tatuażem i rodzi się między nimi
specyficzna więź – ciekawość i przyciąganie – każde ma swój problem do
przepracowania i każde potrzebuje przyjaciela, wsparcia i odrobiny bliskości.
Ich relacje to trochę romans z jeżem – dość boleśnie trzeba się pokłóć ale może
i warto…
Też trochę banalne, nie ?
Paula i Milena – obie tak różne i tak podobne. Wiele
tajemnic, traum, niedopowiedzeń. Obie stają przed wyborami zbyt poważnymi i z
konsekwencjami na całe życie. Poranione, oszukane, zranione.
Co je łączy ?
Powiem tak. Początek mnie zaintrygował. Naprzemienne rozdziały
„ Paula” , „Milena” wprowadzały mnie równolegle w świat obu dziewczyn i wciągnęłam
się w ich życie. W połowie poczułam lekkie znudzenie a nawet zawód , gdyż
ZAŁOŻYŁAM ( błędnie ),że znam sielankowy finał , do którego owe wątki
zmierzają. Nawet pomyślałam że zapowiadała się powieść obyczajowa a wyszła autorce klasyczna
„młodzieżówka” na którą przecież jestem za stara . A tu niespodzianka. potrafiła mnie zaskoczyć i pokazać, że nic
bardziej mylnego. I nie mogę więcej
napisać , gdyż są filmy i książki, które przeczytać można tylko raz, finał tak
bardzo wpływa na odbiór całości ,że każde słowo więcej tylko spali ci radość
czytania.
O ile gdzieś do połowy książki akcja toczy się lekko sennie
( ale nie nudno) to ostatnia część
podkręca mocno tempo wydarzeń. Jeśli wydaje ci się ,że znasz koniec – na pewno
szybki zwrot ponownie z błędu cię wyprowadzi.
Augusta Docher to pseudonim . Jeśli przypadnie ci do gustu
książka „Cała ja” to znajdziesz inne pozycje tej autorki pisane jako Beata
Majewska. Czy sięgnę po wcześniejsze? Pewnie nie do końca moja bajka ale wiem,
komu je polecę.
Czyta się lekko , łatwo i przyjemnie. Taki weekendowy
chillout.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz