niedziela, 12 kwietnia 2015

RAZEM BĘDZIE LEPIEJ – Jojo Moyes

I nastał dla mnie czas dobrych książek ! I to najpiękniejsza informacja tej wiosny ;-)Ale od początku.

Niech nie zmyli Cię tytuł ani okładka  – to nie jest słodki romans dla szukających rozrywki gospodyń domowych. To kawał dobrej, ciepłej ale z nutką goryczy obyczajówki o walce o godność i prawość w świecie, w którym na widok przemocy świadkowie odwracają oczy, odmienność karana jest wykluczeniem, człowieka wykonującego mniej prestiżowe prace traktuje się z wyższością i z bezsilności niekiedy tylko wyć…

Cztery niepasujące do niczego puzzle – ONA : dwa etaty, walczy o każdy dzień od nowa, życie jej nie rozpieszcza, ludzie nie doceniają,  mąż unikający płacenia alimentów znika leczyć skołatane nerwy na łonie „mamuni” umywając ręce od odpowiedzialności za dzieci i rodzinę , sąsiedzi z sadystycznymi nawykami znęcają się nad jej rodziną a ona – Jess stara się za wszelką cenę ocalić godność, zasady etyczne i optymistyczną zasadę ,że dobro zawsze wraca  i zostaje nagrodzone. On- Ed- fanatyk komputerowy, z pasji stworzył nieźle działającą firmę ale przejęta przez wielką korpo przestaje go cieszyć…  Niby pakiet większościowy, chata wyczesana w kosmos, bryka , kolejna, modelka przy boku – ale samotności więcej niż radości. No i do tego komisja ds. Regulacji Rynków Finansowych i dochodzenie grożące wieloma latami zamknięcia w zakładzie karnym.  No i dwójka małolatów – Nicky  i Thanzi – rodzina, która nigdy nigdzie nie pasowała. Dziewczynka kilkuletnia, woląca matematykę od lalek, wyalienowana , wrażliwa, z fobiami  ( Asperger?) . Chłopiec- zamknięty w świecie gier komputerowych , z kompleksem odrzucenia, nie należący do żadnej grupy , w milczeniu znoszący upokarzania i przemoc ze strony rówieśników. No i wielki jak ciele pies z którego to strony grozi ci wyłącznie obślinienie i nieciekawe doznania zapachowe.
Łączy ich dość niespodziewana podróż – tydzień w samochodzie ( czterech dziwaków z problemami i psem) staje się rodzajem terapii , otworzenia się, spojrzenia na siebie  z innej perspektywy.
Każde z nich musi wyciągnąć i pokonać własnego „trupa” z szafy i okazuje się,  że mogą sobie w tym po prostu pomóc.

Ciepła, delikatna, słodko-gorzka ale nie czułostkowa powieść o sile przetrwania, o odpowiedzialności , o tym, że dobro to wartość i nawet gdy wątpisz – wróci.
Pokochałam Jojo Moyes i jutro poszukam WSZYSTKIEGO CO TYLKO NAPISAŁA. Na moich ciasnych półkach dla niej miejsce znajdzie się na pewno…

I jeszcze jedno – piękna okładka, pastelowe kolory, lekko błyszczące elementy – sama się ciśnie w łapki JJJ i ogromnie się cieszę, że ta pozycja właśnie jest ekranizowana.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa ZNAK – za co ogromnie jestem wdzięczna. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz