RAZEM BĘDZIE LEPIEJ – Jojo Moyes
I nastał dla mnie czas dobrych książek ! I to najpiękniejsza
informacja tej wiosny ;-)Ale od początku.
Niech nie zmyli Cię tytuł ani okładka – to nie jest słodki romans dla szukających
rozrywki gospodyń domowych. To kawał dobrej, ciepłej ale z nutką goryczy
obyczajówki o walce o godność i prawość w świecie, w którym na widok przemocy
świadkowie odwracają oczy, odmienność karana jest wykluczeniem, człowieka
wykonującego mniej prestiżowe prace traktuje się z wyższością i z bezsilności
niekiedy tylko wyć…
Cztery niepasujące do niczego puzzle – ONA : dwa etaty,
walczy o każdy dzień od nowa, życie jej nie rozpieszcza, ludzie nie
doceniają, mąż unikający płacenia
alimentów znika leczyć skołatane nerwy na łonie „mamuni” umywając ręce od
odpowiedzialności za dzieci i rodzinę , sąsiedzi z sadystycznymi nawykami
znęcają się nad jej rodziną a ona – Jess stara się za wszelką cenę ocalić
godność, zasady etyczne i optymistyczną zasadę ,że dobro zawsze wraca i zostaje nagrodzone. On- Ed- fanatyk
komputerowy, z pasji stworzył nieźle działającą firmę ale przejęta przez wielką
korpo przestaje go cieszyć… Niby pakiet
większościowy, chata wyczesana w kosmos, bryka , kolejna, modelka przy boku –
ale samotności więcej niż radości. No i do tego komisja ds. Regulacji Rynków
Finansowych i dochodzenie grożące wieloma latami zamknięcia w zakładzie
karnym. No i dwójka małolatów –
Nicky i Thanzi – rodzina, która nigdy nigdzie
nie pasowała. Dziewczynka kilkuletnia, woląca matematykę od
lalek, wyalienowana , wrażliwa, z fobiami ( Asperger?) . Chłopiec- zamknięty w świecie gier
komputerowych , z kompleksem odrzucenia, nie należący do żadnej grupy , w
milczeniu znoszący upokarzania i przemoc ze strony rówieśników. No i wielki jak
ciele pies z którego to strony grozi ci wyłącznie obślinienie i nieciekawe
doznania zapachowe.
Łączy ich dość niespodziewana podróż – tydzień w samochodzie
( czterech dziwaków z problemami i psem) staje się rodzajem terapii ,
otworzenia się, spojrzenia na siebie z innej perspektywy.
Każde z nich musi wyciągnąć i pokonać własnego „trupa” z
szafy i okazuje się, że mogą sobie w tym
po prostu pomóc.
Ciepła, delikatna, słodko-gorzka ale nie czułostkowa powieść
o sile przetrwania, o odpowiedzialności , o tym, że dobro to wartość i nawet
gdy wątpisz – wróci.
Pokochałam Jojo Moyes i jutro poszukam WSZYSTKIEGO CO TYLKO
NAPISAŁA. Na moich ciasnych półkach dla niej miejsce znajdzie się na pewno…
I jeszcze jedno – piękna okładka, pastelowe kolory, lekko
błyszczące elementy – sama się ciśnie w łapki JJJ
i ogromnie się cieszę, że ta pozycja właśnie jest ekranizowana.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa ZNAK –
za co ogromnie jestem wdzięczna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz