BARONÓWNA. NA TROPIE WANDY KRONENBERG-NAJGROŹNIEJSZEJ POLSKIEJ AGENTKI. MICHAŁ WÓJCIK, WYD. ZNAK , LITERA NOVA.
Sierpień ’44, Warszawa płonie. Nagle przez barykadę
przechodzi kobieta ubrana w przylegający kombinezon z pejczem w dłoni.
W nielicznych ale jednak w kilku relacjach ( w tym prof.
Bartoszewskiego) taki obraz się pojawia. Kobieta w powstaniu z pejczem. Nie
karabinem, nie koktajlem mołotowa.
Ten obraz sprawił ,że historyk i publicysta Michał Wójcik złapał
bakcyla i tym tropem gnał kolejne parę lat, popadając w swoisty obłęd, tropiąc przedziwną
kobietę , której krótkie życie i burzliwe losy wypełniłyby niejedną powieść
sensacyjną. Sęk w tym ,że tak niejednoznaczna i malownicza postać nie została
wymyślona przez autora powieści szpiegowsko -sensacyjnych a istniała naprawdę.
I była naszą rodaczką.
Ród Kronenbergów – zasłużona dla Ojczyzny, silna i bogata rodzina bankierów, finansistów,
przemysłowców, o korzeniach żydowskich wiele znaczyła w przedwojennej stolicy,
wiele też posiadała. Kosmopolityczny dom i liberalne wychowanie daje duże
możliwości. Córka Leopolda , Wanda, baronówna , studiuje w Londynie , do kraju
wraca się bawić. Taka troszkę przedwojenna Paris Hilton.
Wybucha wojna, Wanda ma lat 17. Pałac, rodzinna siedziba –
płonie. Tato ląduje w więzieniu, mama, włoszka z pochodzenia nie ogarnia tego
co się dzieje, braciszek- nadzieja rodu – za wszelką cenę jest jako dziedzic
chroniony. Kto ma się jej zająć rodziną? Kto ma chronić najbliższych? Jak ocalić
swoje życie?
Ma świadomość ,że mimo , iż ma zaledwie 17 lat, łatwo
porusza się w międzynarodowym świecie ( zna sporo języków, perfekcyjne wykształcenie
) a mężczyźni ślinią się na jej widok i ona potrafi nimi sterować. Wchodzi w tę
grę – szpieguje. Wykorzystuje wszystko czym natura ją obdarzyła. Jest kochanką, sekretarką, wampem, potrafi też zabić. Staje się najbardziej niebezpieczną agentką , która działa nie
na rzecz jednego obcego państwa ale w pewnym momencie dla 7 różnych
organizacji.
Każdemu kłamie a jednak to jej się nie myli. Z ocalałych
raportów czytamy ,że świadomie budowała odmienną lecz spójną historię dla
wywiadu i rosyjskiego i polskiego , niemieckiego czy brytyjskiego. I jeszcze dla każdej z organizacji inną.
Do tej fascynującej lektury dociera historyk , publicysta i ze
skrawków informacji tworzy niesamowitą biografię jednej z najgroźniejszych
agentek wojennych.
Cóż mogę ci powiedzieć. Jestem w szoku z kilku powodów. Jak
to się stało ,że ród Kronenbergów , tak
zasłużony dla kraju, sprawnie został „wygumkowany” z naszej historii.
Baronówna Wanda – historia niebywała, niewyobrażalna wręcz. Język
biografii – krwisty, żywy , porywający. Dawno tak napisanej biografii nie
czytałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz