ZANIM SIĘ POJAWIŁES – Jojo Moyes
Taka sytuacja. Jesteś cenionym i bardzo dobrze opłacanym
prawnikiem. Spełniasz marzenia, masz kasy jak lodu, pociąg do ekstremalnych
sportów, podróżujesz, kobiety lgną jak do miodu- świat leży u twych stóp. I
nagle , w środku miasta rozpędzony motocyklista dosłownie rozwala Cię na pasach…
I wszystko co miałeś, co robiłeś i kim byłeś staje się przeszłością.
I od tej pory nic już nie jest twoją decyzją. Ktoś cię
przewraca na drugi bok, ktoś przesuwa twój wózek tam, gdzie uważa, że tobie
będzie lepiej, ktoś cię karmi, ktoś zmienia cewnik… Stajesz się przedmiotem a
nie podmiotem. Z troski o Ciebie każdy mówi w twojej obecności w trzeciej
osobie .
Litość w oczach obcych, umęczone spojrzenia najbliższych,
ból , bariery psychiczne i fizyczne, industrialne , bezsilność medycyny , wieczne zagrożenia
życia – to jest teraz twój świat , twoja codzienność.. Znajomi się wykruszają,
przyjaciele odchodzą, obcy traktują jak niepełnosprawnego umysłowo , niektórzy
boją się ,że się zarażą…
I pytanie – mając świadomość , kim byłeś a kim będziesz do
końca swych dni – jak możesz zawalczyć o siebie?
Will Traynor – ale równie dobrze możesz kiedyś to być ty czy
ja – podejmuje trudną dla siebie i bliskich decyzję. Rodzina wymusza na nim pół
roku „odroczenia” i ze wszystkich sił próbuje wpłynąć na jego zmianę.
Po dwóch latach otaczania Willa terapeutami , pielęgniarzami
i osobami doświadczonymi w opiece nad niepełnosprawnymi – zatrudniają blisko
trzydziestoletnią Lou, bezrobotną kelnerkę bez większych ambicji osobistych i
zawodowych , prostą dziewczynę z pobliskiego miasteczka.
Czy Will zmieni swoje nastawienie do życia , jakie relacje
nawiążą się między Lou i Willem , czy zauważysz, jakie bariery w głowie i
rzeczywistości musi pokonać osoba na wózku – tego dowiesz się jak przeczytasz.
W tym roku Jojo Moyes jest jednym z moich cennych odkryć.
Wcześniej przeczytałam „Razem będzie nam lepiej” i obie te historie zrobiły na
mnie spore wrażenie. Gdybym nie
przeczytała – czułabym się o wiele uboższa . Niby problem eutanazji już w sobie
przerobiłam a jednak musiałam to jeszcze raz ze sobą skonfrontować.
Oprócz ważnego tematu , naprawdę dobrze opisanej wcale nie
banalnej relacji między unieruchomionym twórczym człowiekiem a dość bierną
życiowo ale z potencjałem opiekunką , Jojo daje Ci po prostu kawał świetnej
literatury obyczajowej napisanej doskonałym językiem, bez zbędnych infantylizmów
, czułostkowości której tak nie lubię, nie spłyca tej historii do romansu z
łzawym zakończeniem.
Książka dla mnie ważna. Piękna. Świetnie napisana. No i
znaleziona w „Biedronce” w ramach książki za 1groszJ
Jeszcze jedno - właśnie odkryłam ,że ksiązka będzie w następnym roku ekranizowana. Świetna obsada - aktorów znacie z Harrego Pottera i Gry o tron ;-)) Na pewno pójdę. Ostatnia chwila byś mógł przeczytać książkę bez filtra filmowego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz