METODA NA WNUCZKĘ – MARTA OBUCH, WYD. FILIA
Mikołaj. Dzień prezentów. Nie mogę więc nie umieścić
recenzji, którą powinnam była napisać już dawno. Będzie więc trochę „prywata”
ale uważam ,że to absolutnie najlepsza książka na poprawę nastroju w
chwilach rozterek duszy i serca.
Na obrzeżach Katowic w małym domku otoczonym ogrodem oraz znajdującym
się w nim budynku gospodarczym zaadoptowanym do potrzeb mieszkalnych – mieszka od
ponad 50 lat babcia Walerka i dziadek
Andrzej. Nie jest to jednak małżeństwo wspólnie lepiące pierogi i biegające
razem na zakupy po przysłowiowe „kapcie”- otóż żyją sobie razem ale i osobno,
jedno w domku, drugie w zabudowaniach gospodarczych…. Jedno jest fanem piwa i
golonki, strzelań i polowań, męskich przyjaźni i rozrywek a drugie to bogini kuchni , zdrowego trybu
życia i nieprzebrany ocean opiekuńczych wręcz duszących uczuć. Babcia wierzy też w znaki zodiaku, numerologię, kocha obserwować ludzi i wierzy w zjawiska paranormalne , które mają wpływ na życie ludzi. Jeśli dodam ,że
jedno ma psa a drugie kota a imiona ich to Bomba i Saper – to pewnie domyślicie
się jak kruche są warunki względnego pokoju panujące między dziadkami. Tym bardziej
,że przez działkę przebiega jakby niewidoczna linia demarkacyjna….
Dom w którym mieszkają ma swoją tajemnicę. Spadek prababci Matyldy
przez lata ukryty gdzieś w domu i obraz pędzla Malczewskiego o malowniczym
tytule „ Kobieta z biegunką” , przedstawiający tą właśnie antenatkę rodu ,
surowym okiem czuwającą nad tajemnicą
rodu.
Dziadkowie przez lata wychowywali wnuczęta – Pawła i Ewę,
dziś już dorosłych ludzi, pana architekta i panią doktor . Wnuki troskliwie
czuwają nad zdrowiem i bezpieczeństwem dziadków oraz pieczołowicie rozminowywują
teren działki z liczne zastawianych przez nich na siebie pułapek.
Paweł zakochany w pięknej ,młodej wdowie radośnie wchodzi w
intrygę i w relację mającą doprowadzić go
przed ołtarz . Na drodze Ewy staje zaś niejaki Adam Gryziewicz, znany stomatolog
, który jednak przypadkiem zaczyna udawać kogoś zupełnie innego…
Intryga się zacieśnia , wątki splatają, klasycznie pojawia
się złoczyńca i zbrodniciel , akcja wartko zmierza do finału.
Marta Obuch jest jedyną naszą śląską pisarką komedii
kryminalnych. Nie jest to gatunek łatwy, takich pisarzy naliczyliśmy kiedyś
może pięcioro w naszym kraju.
Co wyróżnia Martę spośród wszystkich innych ?
Humor przedni. To jak antagonizuje postaci, jak opisuje niekiedy
zupełnie nieprawdopodobne historie, z jakim kunsztem , pazurem i wyczuciem –
absolutne mistrzostwo.
Bohaterowie „charakterni” , nietuzinkowi, genialnie przemyślani-
wiem, że babcia z dziadkiem urzekają każdego, kto sięgnął po tę książkę.
Osobiście uwielbiam język Marty. To rzadkość wśród tzw
literatury łatwej, lekkiej i przyjemnej móc rozkoszować się tak pięknym stylem -a przecież komedia kryminalna nie jest gatunkiem prostym. Marta z książki na
książkę staje się lepsza, bardziej wyrafinowana, humor wysublimowany i ironiczno-sarkastyczny i nawet jeśli kogoś intryga nie powala –te cechy obiecują dobrą zabawę.
I jeszcze jedno;
Jeśli sądzicie ,że takie relacje między dziadkami są
wymysłem autorki 😉 to wam mówię : ja taki melanż osobowości sprzecznych
acz na swój trudny sposób kochający się i to od ponad
pięćdziesięciu lat znam 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz