KARMINOWE SERCE- DOROTA GĄSIOROWSKA, WYD.MIĘDZY SŁOWAMI
Drastyczne wydarzenia z przeszłości sprawiają ,że Laura
postanawia zmienić radykalnie swoje życie. Praca w wolnym zawodzie pozwala jej
na porzucenie ulic dużego miasta i osiedlenie się na peryferiach , w małym
miasteczku nie za blisko ale i nie za daleko od Krakowa.
Zabiera ze sobą worek gorzkich przeżyć, cierpkich wspomnień
i silne przekonanie o tym,że da sobie radę, uporządkuje toksyczną przeszłość ,
odbuduje siebie na nowo.
Mały drewniany domek z niewielkim ogródkiem , kotem
przybłędą oraz ciekawym zestawem miejscowych sąsiadów ma być nowym początkiem innego
życia
W miasteczku większość ludzi odnosi się do niej życzliwie.
Spotyka i lokalnych omnibusów, którzy to wszystko wiedzą najlepiej, miejscową „piękność”
, współczesnego Cassanovę i zatwardziałego kawalera , faceta od wszystkiego
czyli „złotą rączkę” ale i zaprzyjaźnia się z właścicielami urokliwej
manufaktury czekolady, któraż to cukierenka rękami właścicieli od lat tworzy
czekoladowe łakocie okraszając je do tego cudowną legendą i dobrymi emocjami
Czy ciepło serc , które otoczyły Laurę po jej przyjeździe
sprawią,że poczuje się bezpieczniej i nazwie to miejsce domem?
Z nowym miejscem łączy ją więcej niż sądzi. Duchy
przeszłości z pomocą niewielką jej mamy wyznaczyły ten dom i tę miejscowość na
jej nowy początek nie przypadkiem. Czy traumatyczne doznania zaledwie sprzed kilku lat uda się
zaczarować „karminowym sercem” z cukierni?
Czy Laura odważy się pokochać ponownie ?
Dorota Gąsiorowska przyzwyczaiła nas już do pięknych ,
ciepłych wielowątkowych opowieści. Bohaterki mocno związane z przyrodą,
szukające ukojenia po burzach poprzednich związków odbudowują swoje życie z
pewną nieśmiałością ale i nadzieją. W Karminowym Sercu jest podobnie.
Bardzo wyraziści bohaterowie , niezwykle urokliwe historie
no i ta aura i przyroda ! Taka w najcudowniejszym, polskim wydaniu! To lektura iście
jesienna. Jak kubek herbaty z imbirem i cynamonem i miękki koc w fotelu na biegunach
stanowi idealne dopełnienie jesiennych wieczorów.
I nawet jeśli nie przepadasz za dość przewidywalną akcją ,
to zapewniam cię,że książka jest nad wyraz przyjemna i dobrze się czyta. Jak
tabletka na depresję – wciąga w życie głównej bohaterki i na parę godzin
zapomnisz o swoich problemach .
Osobista refleksja – zaczęłam widzieć się wyraźnie na
werandzie drewnianego domu otulona kocem , z kubkiem parującego grzańca i psem
u nogi. I chyba to moje marzenie powinno się powoli realizować. 😉
Czego i Tobie życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz