NASZE WŁASNE PIEKŁO- NATALIA NOWAK-LEWANDOWSKA, wyd. Pascal
Samotna ,trzydziestoletnia
Nina, uzależniona od relacji z toksyczną matką, prowadzi bardzo przewidywalne
życie. Pobudka, telefon do mamy , próba w filharmonii, powrót , obiad u mamy,
koncert , powrót i znów to samo.
Nie chodzi z przyjaciółkami na przysłowiową „kawę”,
życie towarzyskie zmarginalizowane do absolutnego minimum, w ciasnej kawalerce oddaje
się swojej pasji – muzyce. Skrzypce wypełniają jej całe życie, i choć to jej
autentyczna pasja , bardziej realizuje plany swojej matki niż własne.
Pewnego
dnia , w obawie przed spóźnieniem na
próbę generalną, zamawia taksówkę i to uruchamia cały cykl kolejnych wydarzeń.
Za kierownicą wspomnianej taksówki siedzi przystojny „niegrzeczny chłopiec” o
imieniu Artur , dla którego praca taksówkarza jest tylko przykrywką dla prawdziwego
źródła dochodu
Przypadek sprawia ,że Artur i Nina spotkać się muszą kolejny
raz a później już wszytko wymyka się im spod kontroli.
Oczywiście by całej historii nadać smaczku ,jest też trzeci
mężczyzna – grzeczny , ułożony i poprawny do bólu Wojtek , dyrygent orkiestry w
której gra Nina, skrycie podkochujący się w niej ( za zgodą i błogosławieństwem
jej matki – o czym ona oczywiście nie wie) i ten dla odmiany „grzeczny chłopiec”
węsząc zagrożenie dla obiektu swych uczuć, wtrąca się w całą historię. Czyli
szara myszka , nie zdająca sobie sprawy ukrytych atrybutów ( oszałamiająca
figura, ukryty seksapil i hipnotyzujące oczy + niewinność ) staje się obiektem
rywalizacji dwóch ogierów – czarnego i białego , dobra i zła, ryzyka i
bezpieczeństwa a wynik do końca nieznany.
I więcej ci nie powiem.
Obyczajówka i romans , z delikatnym wątkiem erotycznym ,
oparty o schemat szarej myszki którą nagle odkrywa dwóch atrakcyjnych , choć zupełnie inaczej , mężczyzn, podejmujących
walkę o nią i o wielkie uczucie.
Czyta się niezwykle szybko , w zasadzie lektura na jeden
wieczór choć stron około 300. Jeśli potrzebujesz czegoś zupełnie lekkiego i nie
absorbującego na wieczór – to może być lektura dla Ciebie.
ja byłam tą książką zachwycona :) nie mogłam się oderwać i zakończenie zupełnie mnie zaskoczyło
OdpowiedzUsuń