Magdalena Witkiewicz – PIERWSZA NA
LIŚCIE
Chciałam tylko musnąć kilka zdań
przed snem , żeby jak pacierz czy mycie zębów dopełnić rytuały a tu nagle już
blisko 2 w nocy i zupełnie inny dzień.... Nie wyobrażam sobie, by ktoś kto o
tej książce usłyszał - nie przeczytał jej. Mnie osobiście dotknęła wielopłaszczyznowo
- poleciała po wspomnieniach , emocjach, ostatnich przeżyciach i przeorała mi
mózg. Dawno tak bardzo się nie wzruszyłam. Bo w moim życiu również przewinęła
się zawiedziona przyjaźń, zdrada, rak, nieumiejętność a może niezgoda na wybaczenie, podejmowanie nietrafionych
decyzji. Powieść realna, namacalna i żywa. Głęboka. Stawia pytania , na które
sama musiałam sobie też kiedyś odpowiedzieć... Wróciły tak żywe.. A ty , co
zrobiłbyś, gdybyś dowiedział się, że masz jeszcze kilka tygodni? życia? tysiące
niezałatwionych spraw? Osoby , wobec których czujesz winę? osoby, którym trzeba
wybaczyć? a ciężko... I błędy za które trzeba zapłacić lub których konsekwencje
ponieść.. Błędy nie zawsze nasze. Albowiem każdy ma swoją "żabę" do
połknięcia. I niektórym utknie w gardle .... GORĄCO POLECAM. Nie pozostaniesz
obojętnym . Ta noc była warta każdej zarwanej sekundy. Każdego wzruszenia ( a
uwierz, ostatnio ich unikam jak Ina, oblekając swoją zbroję). I po tej książce
muszę mieć chwilę na oddech. Jutro nie sięgnę po kolejną- a każdy kto mnie zna
wie, że to nie dzieje się za często. Gorąco pozdrawiam autorkę. Wgryzła mi się w aortę i krąży
w żyłach . Tego szukam w literaturze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz