Maria Nurowska
ROSYJSKI KOCHANEK
Ledwie 200 stron z „hakiem” a zabrały mi ponad tydzień…. I
jesteś w błędzie , jeśli sądzisz, że tak ciężko i nudno przez to się brnęło.
Julia , profesor Sorbony, Polka , singielka z duszy i ciała
, lat 51 siedzi w lotniskowej kawiarence , pije kawę i opowiada nam historię
związku? romansu ? raczej MIŁOŚCI z o
wiele młodszym, 30 letnim Rosjaninem. Sąsiadują przez ścianę w paryskim
hoteliku , każde zajęte swoim życiem. Ona profesor, on emigrant, pisarz ,
historyk. Czy chodzi tylko o układ damsko- męski ?
Julia – kobieta z trudną przeszłością, niepogodzona ze sobą,
własnymi emocjami, codziennie obserwująca starzejące się własne ciało,
nieakceptująca w sobie niczego – taka ani córka, ani matka ani żona ani
kochanka. On – impulsywny, inteligentny, fizycznie doskonały , otoczony dużą
ilością podobnych do siebie , żyjących na marginesie paryskim rosyjskich
emigrantów… Wszystko ich dzieli.
Nie spodziewajcie się jednak nowego „grey’a” ;-) Nie ten kierunek zupełnie.
Związek z tak młodym mężczyzną zmusza Julię do zrewidowania swojego życia – niby
banał , a jednak…. Julia , wychowywana przez dziwny układ – apodyktyczny
dziadek i milcząca, duchem nieobecna matka , nie potrafi się angażować . Nie ma
ojca, matka wikła się w wyniszczający związek z dużo młodszym mężczyzną,
doprowadza ją to do prób samobójczych a w efekcie śmierci… Julia zostaje sama – nie pierwszy i nie
ostatni raz. Kolejne wybory których dokonuje
są raczej podyktowane wyborem mniejszego zła, ograniczaniem strat przede wszystkim uczuciowych – więc staje się
kobietą pozornie do bólu poukładaną, zaangażowaną w pracę, karierę ,
POPRAWNĄ jednak nie akceptująca siebie
ani jako matki ani jako kobiety i najmniej już jako matki.
Nie potrafi zaakceptować wyborów własnej córki – która staje
się wcześnie matką czwórki dzieci, nie rozumie związku uczuciowego między
własną córką a jej teściową – prostą, stereotypową i bardzo ciepłą matką i babcią , nie umie ogarnąć całego tego
życia którego jest częścią a z którego czerpać nie potrafi.
Ten spóźniony romans, który przytrafia jej się na etapie życia, w którym kobiety raczej myślą
już tylko o klimakterium i staniu się „niewidzialną” sprawia , że kobieta
rewiduje wszystkie swoje decyzje i wybory życiowe, podważa wartości według
których żyła i czym się kierowała ale przede wszystkim odkrywa SIEBIE , patrzy
na własną historię początkowo nieudolnie ale jednak zaczyna coś zmieniać w
sobie i relacjach z córką…
Oprócz pięknej historii miłosnej i głębokiego studium
psychologicznego kobiety dojrzałej wyniosłam z tej książki znacznie więcej.
Nurowska pokazuje stereotypy – emigrantów, duszy rosyjskiej
, trudnych relacji na obczyźnie. Fajnie ukazany klimat paryski jest tłem dla
długich dyskusji o sytuacji politycznej w Europie, konflikcie zbrojnym w
Chorwacji, przyszłości dla takiego pokolenia jak bohaterowie…
I tak na finał – trafił mi się egzemplarz nieestetyczni e
wydany – jako kioskowa seria
„ Literatura w
spódnicy” . Walory językowe dzięki Bogu mi to wynagrodziły. Wiele cytatów
zapisałam w „kajeciku” i będę się jeszcze długo zachwycać – czego i Wam życzę J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz