środa, 18 marca 2015

Maria Nurowska  ROSYJSKI KOCHANEK

Ledwie 200 stron z „hakiem” a zabrały mi ponad tydzień…. I jesteś w błędzie , jeśli sądzisz, że tak ciężko i nudno przez to się brnęło.
Julia , profesor Sorbony, Polka , singielka z duszy i ciała , lat 51 siedzi w lotniskowej kawiarence , pije kawę i opowiada nam historię związku? romansu ? raczej MIŁOŚCI  z o wiele młodszym, 30 letnim Rosjaninem. Sąsiadują przez ścianę w paryskim hoteliku , każde zajęte swoim życiem. Ona profesor, on emigrant, pisarz , historyk. Czy chodzi tylko o układ damsko- męski ?
Julia – kobieta z trudną przeszłością, niepogodzona ze sobą, własnymi emocjami, codziennie obserwująca starzejące się własne ciało, nieakceptująca w sobie niczego – taka ani córka, ani matka ani żona ani kochanka. On – impulsywny, inteligentny, fizycznie doskonały , otoczony dużą ilością podobnych do siebie , żyjących na marginesie paryskim rosyjskich emigrantów… Wszystko ich dzieli.
Nie spodziewajcie się jednak nowego „grey’a”  ;-) Nie ten kierunek zupełnie.
Związek z tak młodym mężczyzną zmusza  Julię do zrewidowania swojego życia – niby banał , a jednak…. Julia , wychowywana przez dziwny układ – apodyktyczny dziadek i milcząca, duchem nieobecna matka , nie potrafi się angażować . Nie ma ojca, matka wikła się w wyniszczający związek z dużo młodszym mężczyzną, doprowadza ją to do prób samobójczych a w efekcie śmierci…  Julia zostaje sama – nie pierwszy i nie ostatni raz.  Kolejne wybory których dokonuje są raczej podyktowane wyborem mniejszego zła, ograniczaniem strat  przede wszystkim uczuciowych – więc staje się kobietą pozornie do bólu poukładaną, zaangażowaną w pracę, karierę , POPRAWNĄ  jednak nie akceptująca siebie ani jako matki ani jako kobiety i najmniej już jako matki.
Nie potrafi zaakceptować wyborów własnej córki – która staje się wcześnie matką czwórki dzieci, nie rozumie związku uczuciowego między własną córką a jej teściową – prostą, stereotypową i bardzo ciepłą  matką i babcią , nie umie ogarnąć całego tego życia którego jest częścią a z którego czerpać nie potrafi.
Ten spóźniony romans, który przytrafia jej się na  etapie życia, w którym kobiety raczej myślą już tylko o klimakterium i staniu się „niewidzialną” sprawia , że kobieta rewiduje wszystkie swoje decyzje i wybory życiowe, podważa wartości według których żyła i czym się kierowała ale przede wszystkim odkrywa SIEBIE , patrzy na własną historię początkowo nieudolnie ale jednak zaczyna coś zmieniać w sobie i relacjach z córką…
Oprócz pięknej historii miłosnej i głębokiego studium psychologicznego kobiety dojrzałej wyniosłam z tej książki znacznie więcej.
Nurowska pokazuje stereotypy – emigrantów, duszy rosyjskiej , trudnych relacji na obczyźnie. Fajnie ukazany klimat paryski jest tłem dla długich dyskusji o sytuacji politycznej w Europie, konflikcie zbrojnym w Chorwacji, przyszłości dla takiego pokolenia jak bohaterowie…
I tak na finał – trafił mi się egzemplarz nieestetyczni e wydany  – jako kioskowa seria

 „ Literatura w spódnicy” . Walory językowe dzięki Bogu mi to wynagrodziły. Wiele cytatów zapisałam w „kajeciku” i będę się jeszcze długo zachwycać – czego i Wam życzę J

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz