niedziela, 15 marca 2015

Piotr Adamczyk – DOM TĘSKNOT.

Zachwyciło mnie wszystko. Dokładnie to , czego szukam w literaturze. Dobra passa wrocławskich autorów trwa. Nie uwierzycie , ale właśnie dzięki tej nagłej eksplozji pisarskiej wrocławskich artystów pojawiłam się tam pierwszy raz w ubiegłym roku. I kilka razy już wróciłam. Zauroczona, zachwycona ale i z nutą zazdrości. Ludzie , którzy świadomie osadzają w swoim bardzo namacalnym świecie akcje kolejnych kryminałów czy obyczajówek.
Uwielbiam ten rodzaj literatury. Wrocław tuż po wojnie. Do poniemieckiej kamienicy opuszczonej przez jednego ze sztandarowych pisarzy ideologicznych nazizmu , wprowadza się niezwykła grupa ludzi- jest i repatriant, i człowiek nowej władzy, protestancka zakonnica, dawny profesor, kobieta o wątpliwej reputacji,  cieć alkoholik z rodziną  i jeszcze kilka innych charakterów  z różnych warstw i regionów .Wszyscy tworzą nową społeczność i uczą się razem jakoś żyć w nowej rzeczywistości. Każda osoba , każda historia jest jak gdyby punktem początkowym kolejnej opowieści. Specyficzny łańcuszek zależności i uzupełnień. I mamy tutaj niezwykle szczegółowy – ale nie przegadany- obraz życia kamienicy w ewoluującym ustroju, wydarzenia historyczne bez oceny i komentarzy. Mamy konflikty małżeńskie, tajemniczą zbrodnię, historyczną zagadkę, dziwne sojusze między ludźmi różnych proweniencji  a to wszystko opisane oczami dojrzewającego chłopca z pogranicza kultur. Nic w tej książce nie jest jednoznaczne choć wszystko spójnie się łączy. Zmienna historia Wrocławia opowiedziana przez pryzmat zmieniających się tabliczek z nazwami ulic.
Nie można pominąć tak pięknie opisanych uczuć. Delikatnie budzące się uczucie pomiędzy najpierw dzieciakami, potem nastolatkami a w końcu i pierwsze rozczarowania i rozstania.
 A to wszystko spina jak klamra tęsknota – opisana wielowątkowo i dogłębnie, przejmująco. Bo , jak mówi autor ustami jednej z bohaterek, tęskni się nie tylko za tym co było ale i do przodu, przewidując ,że coś nas ważnego ominęło, coś się nie zdarzyło , to też powód tęsknoty…
Ale „ Dom tęsknot” to nie tylko niezwykłej treści i formy powieść obyczajowa ale i romans, kawał dobrej historii, lekki kryminalny i przygodowy wątek też.

Piotr Adamczyk jest moim najważniejszym polskim odkryciem roku . Doskonałe pióro, trafność spostrzeżeń, wrażliwość  i umiejętność ujęcia jej w słowa .ZACHWYCIŁAM SIĘ. Biegnę jutro po „ Pożądanie mieszka w szafie” – bo skoro tak pięknie zakończyłam ten rok , chcę zafundować sobie równie piękny początek nowego J  Czego i Wam życzę J

1 komentarz: