piątek, 7 września 2018


A JA ŻEM JEJ POWIEDZIAŁA – Katarzyna Nosowska , wyd Wielka Litera


Jakże brakowało mi takiego głosu w literaturze! I nie rozumiem całego hejtu , który tak bezpardonowo wylał się na autorkę i ludzi zachwyconych tą książką. Mnie podobała sie tak bardzo ,że po przeczytaniu natychmiast zakupiłam audiobook by móc sobie te króciutkie , rozbrajająco szczere felietoniki , słuchać w trakcie jazdy samochodem. Szczególnie stojąc w korkach 😉

O czym to pisze Katarzyna Nosowska? Ano o prozie życia , codziennej rutynie , o tym jak widzimy ją jako jej wielbiciele ( no w końcu karierę celebrytki, wokalistki świetnego zespołu Hej znamy) a jak postrzega ją jej partner czy syn . Wyobrażmy sobie jak stoi na ściance, cała ociekająca sławą i chwałą , błyszcząca światłem własnym i odbitym flashowym , dyskretnie wkładającą do ust kanapkę z kawiorem... Nic z tego .

O tym że autorka ma kompleksy i momenty depresyjne wiedziałam zawsze. Teraz, po latach z felietonów spogląda na mnie jednak zupełnie inna kobieta. Dojrzała, spełniona i akceptująca siebie.
I ten dystans do siebie i tego co robi! Wyrafinowane poczucie humoru, zdania perełki , mądrości życiowe podane jednak w tak prostej, oczywistej i zabawnej formie ,że oderwać się nie można

Spojrzenie ciepłe , prześmiewcze na swoje relacje z partnerem, synem, na codzienność , na oczekiwania fanów, na obraz kreowany przez portale społecznościowe, na intymność. Mądre , głębokie myśli ukryte pod sarkastycznym poczuciem humoru. Kasi wiele lat zajęło uporanie się z pancerzem ograniczeń rodzinno kulturowych , w które ubierają nas rodzice. 

Wszystkie wypada – nie wypada, powinnaś, musisz, wszyscy na ciebie liczą. Wychowane w wiecznych ograniczeniach, bzdurnych zasadach , nauczone przepraszać za to ,że żyjemy – nie umiemy cieszyć się życiem. I mimmo tak ogromnego sukcesu , jak odniosła Kasia i zespół HeY, pewne stereotypy nie pozwalają nam oddetchnąć pełną piersią. Polecam więc Kasię kobietom poirytowanym perfekcjonizmem swoich koleżanek, uwagami teściowych czy toksycznych matek, ogłuszonych reklamami i ideale kobiet, oczekiwaniami swoich partnerów , współpracowników czy  szefów.

Kasia daje nam zdrowy pion. Nie jestem perfekcyjna. Nie muszę mieć rozmiaru 36, nie siedzę i pachnę w fotelu . Mnie też się porzuca i masa pseudoprzyjaciółek czeka na moje potknięcie.

I tym wszystkim , którzy krzyczą o kolejnej celebrytce popełniającej książkę, o jej seksizmie? naiwności?dam jedynie słuszą radę: proszę sobie wyciągnąć kijek z tyłka i wyluzować. Guma w majtach nie dopuszcza krwi do mózgu i stąd brak zrozumienia dla cudownej , ciepłej i po prostu radosnej lektury dla zmęczonych i niepogodzonych ze sobą .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz