A JA ŻEM JEJ POWIEDZIAŁA – Katarzyna Nosowska , wyd Wielka Litera
Jakże brakowało mi takiego głosu w literaturze! I nie
rozumiem całego hejtu , który tak bezpardonowo wylał się na autorkę i ludzi
zachwyconych tą książką. Mnie podobała sie tak bardzo ,że po przeczytaniu
natychmiast zakupiłam audiobook by móc sobie te króciutkie , rozbrajająco
szczere felietoniki , słuchać w trakcie jazdy samochodem. Szczególnie stojąc w
korkach 😉
O czym to pisze Katarzyna Nosowska? Ano o prozie życia ,
codziennej rutynie , o tym jak widzimy ją jako jej wielbiciele ( no w końcu
karierę celebrytki, wokalistki świetnego zespołu Hej znamy) a jak postrzega ją
jej partner czy syn . Wyobrażmy sobie jak stoi na ściance, cała ociekająca
sławą i chwałą , błyszcząca światłem własnym i odbitym flashowym , dyskretnie
wkładającą do ust kanapkę z kawiorem... Nic z tego .
O tym że autorka ma kompleksy i momenty depresyjne
wiedziałam zawsze. Teraz, po latach z felietonów spogląda na mnie jednak
zupełnie inna kobieta. Dojrzała, spełniona i akceptująca siebie.
I ten dystans do siebie i tego co robi! Wyrafinowane
poczucie humoru, zdania perełki , mądrości życiowe podane jednak w tak prostej,
oczywistej i zabawnej formie ,że oderwać się nie można
Spojrzenie ciepłe , prześmiewcze na swoje relacje z partnerem,
synem, na codzienność , na oczekiwania fanów, na obraz kreowany przez portale
społecznościowe, na intymność. Mądre , głębokie myśli ukryte pod sarkastycznym
poczuciem humoru. Kasi wiele lat zajęło uporanie się z pancerzem ograniczeń
rodzinno kulturowych , w które ubierają nas rodzice.
Wszystkie wypada – nie wypada,
powinnaś, musisz, wszyscy na ciebie liczą. Wychowane w wiecznych
ograniczeniach, bzdurnych zasadach , nauczone przepraszać za to ,że żyjemy –
nie umiemy cieszyć się życiem. I mimmo tak ogromnego sukcesu , jak odniosła
Kasia i zespół HeY, pewne stereotypy nie pozwalają nam oddetchnąć pełną
piersią. Polecam więc Kasię kobietom poirytowanym perfekcjonizmem swoich
koleżanek, uwagami teściowych czy toksycznych matek, ogłuszonych reklamami i
ideale kobiet, oczekiwaniami swoich partnerów , współpracowników czy szefów.
Kasia daje nam zdrowy pion. Nie jestem perfekcyjna. Nie
muszę mieć rozmiaru 36, nie siedzę i pachnę w fotelu . Mnie też się porzuca i
masa pseudoprzyjaciółek czeka na moje potknięcie.
I tym wszystkim , którzy krzyczą o kolejnej celebrytce
popełniającej książkę, o jej seksizmie? naiwności?dam jedynie słuszą radę:
proszę sobie wyciągnąć kijek z tyłka i wyluzować. Guma w majtach nie dopuszcza
krwi do mózgu i stąd brak zrozumienia dla cudownej , ciepłej i po prostu radosnej
lektury dla zmęczonych i niepogodzonych ze sobą .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz