MĄŻ NA NIBY – Nina Majewska Brown, wyd. Pascal
Spełniona zawodowo i prywatnie trzydziestokilkuletnia Zosia,
mama dwunastoletniej Poli , żona znanego ortopedy , ordynatora szpitala ,
kochająca go i kochana w zasadzie osiągnęła wszystko , czego kobiety pragną :
bezpieczeństwo, stabilizację, zadowolenie . I gdyby nie przypadek , pewnie żyłaby w tej ułudzie
kolejnych parę lat.
Wieść ,że jej kochający mąż Paweł od dwóch lat wiedzie
równolegle zgoła odmienne życie – taka ortopedyczna przypadłość – pupa na boku –
wbije ją w ziemię i roztrzaska wiarę w siebie i życie na miliony kawałków.
Jej lekko „safandułowaty” mąż zmęczeniem i przepracowaniem
ukrywał fakt posiadania drugiego domu, innej kobiety a do tego niebawem ma
zostać ponownie ojcem dziewczynki tyle ,że to nie będzie dziecko żony.
I Zosia musi teraz poradzić sobie ze społecznym ostracyzmem
( skoro odszedł , to widocznie coś z nią nie tak?) , poczuciem odrzucenia ,
zdrady, zranienia , lękiem o przyszłość swoją i córki.
Do tego włączają się pełną parą rodzice z obu stron.
I taki stan znają tylko kobiety ,które to przeżyły.
Szybka polaryzacja stanowisk koleżanek i „przyjaciół rodziny”.
Poczucie winy ,poszukiwania własnego błędu, rozmyślania nad tym, dlaczego
niczego nie zauważyła . Bo żona zawsze dowiaduje się ostatnia, prawda?
„Dobre rady” mamusi i trumf teściowej. Patrzenie jak ze
wspólnego niedyś domu znikają kupowane razem rzeczy, drobiazgi, pamiątki. Jak
twarz a nawet głos człowieka tak jeszcze tydzień temu ci bliskiego , zmienia
się , staje się obcym, wręcz odpychającym , złośliwym.
I walka o drobiazgi, rzeczy , pieniądze. Tak upokarzające
codzienne telefony i sms-y.
Jak odzyskać godność i szacunek dla samej siebie?
I jak przekazać córce, że wprawdzie tatuś ją kocha ale ..
Nina Majewska-Brown pięknie pokazała analizę rozpadu
małżeństwa i kolejne stadia przez które przechodzi kobieta zdradzona i porzucona.
Wszelkie stany od głębokiego smutku , przez gniew, chęć zemsty, po bezradność i
próbę znalezienia czegoś stałego , co pozwoli nam się odbić i zacząć mozonie
odbudowywać życie i wartości.
Sytuacje skrajne wymagają karkołomnych działań i radykalnych
cięć. Tracimy nie tylko osobę ukochaną ale część siebie, rodziny i przyjaciół.
Złe emocje biorą górę nad latami ciepłych wspomnień.
Nie wszyscy umieją rozstać się „ z klasą”. Rozpamiętywanie tego
co za nami , nie pomaga .
Czy Zosia znajdzie w sobie siłę, by z tego co ją spotkało
wyjść silniejszą ? czy może jednak postara się odnaleźć drogę do Pawła i
powalczy o jego powrót?
Na te pytania znajdziesz odpowiedz czytając „MĘŻA NA NIBY” a ja z własnych doświadczeń Ci powiem, że autorka
na prawdę wie , o czym pisze.
Każdy porzucony współmałżonek ci to potwierdzi. Te emocje
porzuconym nie są obce.
Jak widzisz książkę dostałam wczoraj wieczorem – połknęłam w
dwóch podejściach w ciągu jednego dnia. Czyta się szybko , sprawnie . Akcja, przemyślenia bez zbędnych dłużyzn.
Emocje opisane w punkt. Nie mogę pominąć też estetyki wydania – piękne ilustracje
Igora Mikody, piękna półtwarda okładka, druk przyjazny dla oka – nie za gęsty,
nie za mały , na lekko waniliowym kolorze papieru. MĄŻ NA NIBY to bardzo
współczesna , bardzo życiowa , bardzo prawdziwa powieść o silnej kobiecie ,
która siłę czerpie z bycia matką .
Polecam. Kolejna fajna autorka „przytulona” przez wyd.PASCAL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz