piątek, 28 grudnia 2018


POKÓJ KOŁYSANEK – Natasza Socha, WYD. EDIPRESSE

O tej książce przypomnę Wam w listopadzie przyszłego roku , tak jak przypomniałam pod koniec listopada tego roku. Dlaczego? Bo to nie jest klasyczna książka, taka , do której sobie siadasz przy kawie czy wieczornej herbacie , dwa wieczory magii i zamykasz ostatnią stronę jeszcze przez parę chwil rozkoszując się opowieścią, która właśnie w twojej wyobraźni się zakończyła...

To specyficzny , piękny i pobudzający wszystkie emocje Adwentowy Kalendarz.
 Przez 24 dni począwszy od 1 grudnia towarzyszyć będziesz osiemdziesięcioletniemu Joachimowi w codziennych przeżyciach związanych z nie tylko obecnym zajęciem ale i porządkowaniem przeszłości , relacji , ustawieniu hierarchii i wartości , które niby zawsze były na swoim miejscu ale troszkę się przykurzyły.

Ponad osiemdziesięcioletni Joachim w życiu nie założył klasycznej , typowej rodziny. W czasach tuż po wojnie jako tzw „złota rączka” zatrudnił się w przytulisku dla osieroconych dzieci i tam wraz z nimi przechodził przez ich lęki, obawy, małe radości. I spotkał niezwykłe osobowości. I Miłość. Nie był jednak gotów na podjęcie decyzji o kontynuowaniu takiego życia , jakie wiódł w „Koralikach” czyli domu dla dzieci porzuconych lub opuszczonych w okresie wojennym. I ruszył w swoją podróż przez morza i kontynenty , nigdzie na dłużej nie zostając, szukając czegoś, co przecież miał tak blisko.

Teraz po latach samotny i schorowany ale ciągle jeszcze czujący potrzebę bycia potrzebnym i pomocnym, zatrudnia się w szpitalu na oddziale neonatologii by w wolnych chwilach , jako woluntariusz przytulać wcześniaki, noworodki . Dotyk ma magiczną moc. Wzmacnia system nerwowy, uspokaja oddech, wspiera rozwój. I tak Joachim codziennie przybywa na oddział , bierze w swoje spracowane dłonie maleństwo i opowiada mu swoje historie.

Tak rozpoczyna się niezwykła bożonarodzeniowa opowieść, która sprawi ,że codziennie uśmiechniesz się i rozpoczniesz dzień od zdrowszej adwentowej”czekoladki”

Książka poruszyła mnie bardzo. Codziennie budziłam się około godziny trzeciej , by uspokoić niecierpliwą ciekawość, cóż to dziś spotka Joachima i jak zakończy się historia sprzed lat, czy jeszcze spotka Helenę?
Magia świąt ma swoją moc. To jedna z najlepszych o ile nie najlepsza historia świąteczna , jaką kiedykolwiek czytałam. Piękna, ciepła i mądra ale bez lukru i przesłodzenia. Wszak u Nataszy Sochy nic nie toczy się i nie kończy w sposób oczywisty....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz